Aryna Sabalenka ma za sobą znakomite tygodnie. Białorusinka najpierw wygrała turniej WTA 1000 w Cincinnati, a następnie nie miała sobie równych w US Open. Dzięki temu udało jej się odrobić część strat do Igi Świątek.
Sabalenka nie ukrywa, że chce jeszcze w tym sezonie wyprzedzić Polkę. - Oczywiście jest to jeden z moich celów, aby zakończyć sezon na pierwszym miejscu na świecie. Nie staram się na tym skupiać, staram się skupić na mojej grze - mówiła.
- Zostały już tylko trzy turnieje. Staram się po prostu grać jak najlepiej. Po sezonie zobaczę, czy to wystarczyło, aby zakończyć rok na pierwszym miejscu, czy też muszę poprawić coś jeszcze - dodała.
Przypomnijmy, że Białorusinka była o krok od tego już w poprzednim sezonie. Po zakończeniu US Open we wrześniu 2023 roku strąciła Świątek z pozycji liderki światowych list. Raszynianka zanotowała jednak znakomitą końcówkę, a dzięki zwycięstwu w WTA Finals w Cancun rzutem na taśmę wróciła na szczyt rankingu WTA.
Sabalenka może znacznie przybliżyć się do celu za sprawą dobrego wyniku w Pekinie. Przypomnijmy, że Świątek wycofała się z rywalizacji z powodów osobistych. Jeżeli Białorusinka wygra turniej, jej strata do liderki rankingu WTA wyniesie tylko 284 punkty.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Szalony taniec mistrzyni olimpijskiej z Tokio! Fani są zachwyceni