W ramach Rolex Paris Masters 2024 Jannik Sinner został najwyżej rozstawiony. W ostatnim czasie Włoch triumfował w zawodach ATP Masters 1000 w Szanghaju oraz pokazówce Six Kings Slam w Rijadzie. Potem jednak zrezygnował z obrony tytułu w Wiedniu, a teraz przekazał złe wieści odnośnie występu w Paryżu.
Sinner był zmuszony wycofać się z prestiżowego turnieju w paryskiej hali Bercy. Jako oficjalny powód podał chorobę wirusową jelit.
- To nie jest łatwa decyzja. Mój zespół i ja przyjechaliśmy wcześniej, aby przygotować się jak najlepiej, ale niestety poczułem się źle podczas treningu i w niedzielę poszedłem do lekarza. Okazało się, że złapałem wirusa. Teraz czuję się lepiej, ale nadal nie jestem gotowy, aby rywalizować w Paryżu. Naprawdę czekałem na ten turniej, więc delikatnie mówiąc, jest to rozczarowujące - przekazał za pośrednictwem platformy X.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ ma sylwetkę! Tak wygląda w stroju kąpielowym
Rolex Paris Masters wyraźnie nie należy do ulubionych imprez aktualnego lidera rankingu ATP. W 2021 i 2022 roku odpadł już po pierwszym spotkaniu. Z kolei w sezonie 2023 wygrał jeden pojedynek, po czym poddał walkowerem mecz z Australijczykiem Alexem de Minaurem.
23-latek nie musi się martwić o rankingowe konsekwencje. W poniedziałkowym notowaniu jego przewaga nad drugim Hiszpanem Carlosem Alcarazem wynosiła aż 4300 punktów. Włoch jest już pewny zakończenia sezonu jako numer jeden na świecie. Chce jednak dobrze przygotować się do ATP Finals 2024 w Turynie.
Rezygnacja Sinnera ucieszyła Arthura Cazaux. Francuz przegrał w niedzielę w decydującej razie eliminacji, ale po wycofaniu się reprezentanta Italii dostał się do głównej drabinki jako lucky loser. Do tego otrzymał na początek wolny los i w II rundzie zmierzy się z Amerykaninem Benem Sheltonem lub swoim rodakiem Corentinem Moutetem.