W sobotę 2 listopada rozpocznie się rywalizacja w WTA Finals w saudyjskim Rijadzie. W gronie ośmiu najlepszych tenisistek świata po raz czwarty z rzędu znalazła się Iga Świątek. Nasza tenisistka jako pierwsza zawodniczka zagwarantowała sobie miejsce w finale sezonu.
We wtorek odbyło się losowanie grup. Polka trafiła do Grupy Pomarańczowej, gdzie zmierzy się z Coco Gauff, Jessicą Pegulą i Barborą Krejcikovą. 23-latka trafiła na rywalki, z którymi ma dobry bilans bezpośrednich starć. Wyjątkiem jest Czeszka, jednak mistrzyni Wimbledonu w ostatnim czasie borykała się z kontuzją pleców.
Po losowaniu optymizmem powiało w mediach społecznościowych. Eksperci uznali, że okazało się ono pomyślne dla naszej tenisistki, jednak o każde zwycięstwo trzeba będzie powalczyć. "Parafrazując klasyczek ze sportów drużynowych: w WTA Finals nie ma słabych tenisistek" - skwitowała Dominika Pawlik z WP Sportowe Fakty.
"Iga Świątek w pierwszym meczu powinna dostać Barborę Krejcikovą. Udało się uniknąć rozpędzonej w ostatnich tygodniach Qinwen Zheng, przeciwko której turniej rozpocznie Aryna Sabalenka. Grupa z liderką rankingu zdecydowanie bardziej wyrównana" - ocenił z kolei komentator Eurosportu Dawid Żbik.
O krótki, ale bardzo wymowny komentarz pokusił się Marek Furjan. "Świątek, Gauff, Pegula, Krejcikova. Moim zdaniem jest ok" - czytamy.
Ogromnego optymizmu nie krył za to Marcin Jaz ze Sport.pl. "Świątek mogła trafić znacznie gorzej, jak np. Paolini. Nie ma co narzekać na tę grupę. Jazda po trzy wygrane i pierwsze miejsce" - skwitował.
W podobnym tonie wypowiedział się Michał Chojecki z "Super Expressu", który przy okazji skrytykował podejście organizatorów do samego losowania. "Czyli Iga z Coco, Jess i Barbie. Mogło być łatwiej (jednak Jaśmina zamiast Coco), ale nie jest źle. Jeżeli nagle niczego nie zmienią, to pierwszy mecz z Krejci, która niedawno wznowiła treningi. Dramatu nie ma. Dramatem jest za to, że WTA pozwoliło na to coś zamiast gali. Wstyd!" - ocenił.
Już w trakcie losowania swoimi obserwacjami na ten temat podzielił się Marek Furjan. "Czy WTA znów nie streamuje losowania jednego z najważniejszych turniejów w roku? To jest przecież kabaret w dzisiejszych czasach" - stwierdził wprost.
Na nietypowe porównanie zdecydował się z kolei Filip Zieliński z Przeglądu Sportowego Onet. UEFA: losowanie grup LM to wielki produkt, do którego sprzedajemy prawa telewizyjne i robimy wielkie show WTA: nie udostępnimy nikomu transmisji, szukajcie se saudyjskich dziennikarzy, którzy są na losowaniu Finals, bo nawet na sociale nie wrzucimy" - podsumował.
Oby nie