W sobotę rozpoczęła się 53. edycja WTA Finals z udziałem najlepszych tenisistek sezonu. Po raz pierwszy gospodarzem lukratywnej imprezy jest Rijad, stolica Arabii Saudyjskiej. W drugim meczu grupy A zmierzyły się Jasmine Paolini i Jelena Rybakina. Zwyciężyła Włoszka 7:6(5), 6:4. Pierwszy set trwał 64 minuty.
Paolini bazowała na rzetelnej pracy w defensywie i szukała okazji na kontry. Rybakina chciała atakować, ale brakowało jej cierpliwości i popełniała błędy. W piątym gemie Kazaszka zmarnowała break pointa, a w szóstym oddała podanie podwójnym błędem. Po chwili słabszy moment przytrafił się Paolini. Wyrzucony bekhend kosztował ją stratę serwisu.
Rybakina miała dobre momenty, ale też nie brakowało w jej poczynaniach przestojów. Dwa świetne ataki przyniosły jej break pointa przy 4:4. Wciąż jednak nie brakowało w jej grze błędów i zmarnowała okazję wyrzucając forhend. W grze Paolini pojawiały się drobne zawahania. W 11. gemie wyszła na 40-0, by stracić cztery kolejne punkty. Ostatecznie utrzymała podanie po odparciu break pointa. Włoszka była tenisistką stabilniejszą. W grze Kazaszki było więcej chaosu, co pokazał tie break. Rybakina ruszyła w pościg i z 2-6 zbliżyła się na 5-6, ale przy czwartej piłce setowej wyrzuciła forhend.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ ma sylwetkę! Tak wygląda w stroju kąpielowym
Na otwarcie II partii Rybakina była w opałach, ale obroniła dwa break pointy świetnymi serwisami. W drugim gemie to Kazaszka nie wykorzystała szansy na przełamanie. Później Paolini wróciła do dojrzałego, sprytnego i stabilnego tenisa z bardzo dobrym wykorzystywaniem geometrii kortu. Świetnie poruszająca się Włoszka dopięła swego i zaliczyła przełamanie na 4:3. Nie oddała już przewagi. W dziewiątym gemie Rybakina popełniła kilka błędów i mecz dobiegł końca.
W ciągu godziny i 44 minut Paolini wywalczyła 35 z 50 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Obroniła cztery z pięciu break pointów i spożytkowała dwie z pięciu szans na przełamanie. Włoszka pokusiła się o 12 kończących uderzeń przy 22 niewymuszonych błędach. Rybakina miała 27 piłek wygranych bezpośrednio, ale też zanotowano jej 56 pomyłek własnych.
Paolini wyszła na prowadzenie 3-2 w bilansie spotkań z Rybakiną. Było to ich trzecie starcie w tym roku. Wiosną na kortach ziemnych w Stuttgarcie i Rolandzie Garrosie stoczyły trzysetowe bitwy, za każdym razem w ćwierćfinale. W pierwszym przypadku górą była Kazaszka, a w Paryżu zwyciężyła Włoszka. Mogło być o jedno spotkanie więcej. W lutym miały na siebie trafić w Dubaju, ale Rybakina oddała ten mecz walkowerem.
Dla Paolini, finalistki Rolanda Garrosa i Wimbledonu, jest to debiut w turnieju. Włoszka jako jedyna z uczestniczek będzie rywalizować w singlu i deblu. W grze podwójnej wystąpi razem z Sarą Errani, z którą wspólnie zdobyły złoty medal olimpijski w Paryżu. Rybakina po raz drugi bierze udział w WTA Finals. W zeszłym roku odpadła po fazie grupowej.
WTA Finals, Rijad (Arabia Saudyjska)
Tour Championships, kort twardy w hali, pula nagród 15,250 mln dolarów
sobota, 2 listopada
GRA POJEDYNCZA
Grupa A (Fioletowa):
Jasmine Paolini (Włochy, 4) - Jelena Rybakina (Kazachstan, 5) 7:6(5), 6:4