4 
"Być może słyszeliście o niedawnych komentarzach na Tennis Channel podczas relacji z finałów WTA, które skupiały się na moim wyglądzie zamiast na mojej grze. Jako zawodniczka, która poświęciła się temu sportowi, jest to dla mnie rozczarowujące, że takie nieprofesjonalne komentarze pojawiają się w mediach. To nie pierwszy raz, gdy coś takiego ma miejsce w świecie sportu" - napisała niedawno Barbora Krejcikova na swoim oficjalnym profilu na platformie X (więcej TUTAJ).
Czeszka tym samym odniosła się do nieprzyjemnego komentarza dotyczącego jej wyglądu, który padł podczas transmisji Tennis Channel. Dziennikarz Jonathan Wertheim postanowił przeprosić tenisistkę za swoje zachowanie.
"W piątek brałem udział w programie telewizyjnym przez Zoom i podczas prób pokazano nam grafikę tenisistki, która właśnie grała; nietypowe ujęcie podkreślało rozmiar jej czoła. Spojrzałem na niskie ustawienie kamery i pomyślałem, że sprawia, że moje czoło wygląda jak jej. Dlatego wybrzmiał ten komentarz" - tłumaczył się Amerykanin.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Chalidow wrzucił zdjęcie z wanny. On to ma poczucie humoru!
"Nie jestem tu ofiarą. Przepraszam za to, co powiedziałem i biorę za to pełną odpowiedzialność. Było to z mojej strony nieuprzejme, nieprofesjonalne i niezgodne z osobą, którą staram się być" - zakończył redaktor naczelny Sports Illustrated, w którym pracuje od 1996 roku.
Wertheim zareagował tym samym na swoje fatalne zachowanie. Przypomnijmy, że nieświadomy tego, iż jest na antenie, postanowił skrytykować czoło zawodniczki z Czech, przez co spadły na niego gromy.
Nawet w przypadku, gdyby słów Amerykanina nie uchwyciły kamery, takie zachowanie byłoby naprawdę karygodne. Zwłaszcza w przypadku Krejcikovej, która poświęciła naprawdę sporo dla tej dyscypliny.
Rozwiń odpowiedzi (1) 
