W ramach Turnieju Mistrzów Jannik Sinner nie stracił ani jednego seta i potwierdził, że jest obecnie najlepszym tenisistą świata. W decydującym pojedynku jego przeciwnikiem był Taylor Fritz. W fazie grupowej zwyciężył Amerykanina 6:4, 6:4. W finale 23-latek również wygrał 6:4, 6:4 i został pierwszym Włochem w historii, który triumfował w ATP Finals.
Niedzielne spotkanie trwało godzinę i 24 minuty. O losach każdego seta decydowały pojedyncze przełamania. Sinner nie dał się zaskoczyć i wygrał w pełni zasłużenie. Do tegorocznych wielkoszlemowych triumfów w Australian Open i US Open dorzucił tytuł w kończącym sezon Masters i z ogromną przewagą nad resztą stawki zajął pierwsze miejsce w rankingu ATP.
W pierwszym secie Sinner serwował znakomicie i cierpliwie czekał na swoje szanse. Wypracował je w siódmym gemie, gdy reprezentant USA miał swoje problemy przy własnym podaniu. Fritz obronił trzy break pointy, lecz zmarnował dwie okazje na zamknięcie gema. Przy czwartym break poincie Włoch pokazał swoją wszechstronność i po świetnym skrócie wywalczył przełamanie na 4:3.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Znów jest z Neymarem?! Brazylijska modelka zachwyca urodą
Po uzyskaniu przełamania tenisista gospodarzy skupił się na swoim serwisie. Pewne problemy pojawiły się tylko raz, gdy podawał po zwycięstwo w pierwszym secie. Znakomicie zagrany bekhend dał Amerykaninowi break pointa (jak się później okazało jedynego w całym spotkaniu), jednak Sinner natychmiast odpowiedział mocnym podaniem. Po chwili Włoch wypracował drugiego setbola i tym razem asem rozstrzygnął partię otwarcia.
Obraz gry nie uległ zmianie w drugiej części pojedynku. Faworyt włoskiej publiczności cierpliwie czekał na swoje szanse i doczekał się ich w piątym gemie. Fritz zachęcił Sinnera do przełamania prostymi błędami. Nietrafionym forhendem sprawił tenisiście z Italii breaka na 3:2. Teraz Włoch tylko pilnował podania. W dziesiątym gemie wykorzystał pierwszą piłkę meczową i mógł cieszyć się z mistrzostwa.
W 2024 roku Sinner zwyciężył w sumie w ośmiu imprezach głównego cyklu. Tym samym na jego koncie jest już 18 trofeów w męskim tourze. Za zwycięstwo w ATP Finals zgarnął także 1500 rankingowych punktów oraz czek na sumę 4,881 mln dolarów.
Fritz musi jeszcze poczekać na swój wielki sukces w głównym cyklu, ale w tym roku pokazał się kilka razy z bardzo dobrej strony. Dotarł do finału US Open i ATP Finals. W obu musiał uznać wyższość Sinnera. 27-latek z Kalifornii wywalczył w Turynie 800 rankingowych punktów, dzięki czemu osiągnie najwyższą w karierze czwartą pozycję. Amerykanie ciągle czekają na pierwszego w XXI wieku triumfatora Turnieju Mistrzów (ostatnim był w 1999 roku Pete Sampras).
ATP Finals, Turyn (Włochy)
Tour Finals, kort twardy w hali, pula nagród 15,250 mln dolarów
niedziela, 17 listopada
finał gry pojedynczej:
Jannik Sinner (Włochy, 1) - Taylor Fritz (USA, 5) 6:4, 6:4