Spóźniona pogoń liderki Kanadyjek. Obrończynie tytułu rozbite

PAP/EPA / Carlos Diaz / Na zdjęciu: Katie Boulter
PAP/EPA / Carlos Diaz / Na zdjęciu: Katie Boulter

Kanada przegrała z Wielką Brytanią i nie obroni tytułu w Pucharze Billie Jean King! Pogoń Leylah Fernandez w starciu z Katie Boulter okazała się mocno spóźniona.

Ostatni ćwierćfinał Pucharu Billie Jean King trwał szokująco krótko. Wielka Brytania nie dała szans Kanadzie, która nie obroni tytułu. Pierwszy punkt łatwo zdobyła Emma Raducanu. Następnie doszło do starcia liderek obu drużyn. Katie Boulter (WTA 24) rozbiła Leylah Fernandez (WTA 31).

Boulter od początku była w uderzeniu. Wywierała na rywalce presję szybkimi i precyzyjnymi piłkami ze zmianami kierunków. W pierwszym gemie Fernandez obroniła break pointa asem. W trzecim już nie uratowała się przed atakiem Brytyjki i oddała podanie.

Fernandez grała nierówno. Miała momenty dobrej gry, ale w jej poczynaniach było też sporo niepewności. Dobrze przeprowadzony atak przyniósł jej przełamanie powrotne. Wciąż borykała się z serwisem, co było dla niej kosztowne. W piątym i siódmym gemie oddała podanie. Rzetelna i skuteczna Boulter przy 5:2 wykorzystała już pierwszą piłkę setową.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Znów jest z Neymarem?! Brazylijska modelka zachwyca urodą

Fernandez rozsypała się i nie była w stanie wrócić do równowagi. W pierwszym i trzecim gemie II partii straciła serwis, odpowiednio podwójnym błędem i pakując w siatkę forhend. Nie brakowało walki na przewagi i w każdej chwili mogło się wszystko odwrócić. Nie dopuściła jednak do tego skoncentrowana i grająca z rozmachem Boulter. W czwartym gemie Brytyjka odparła trzy break pointy i objęła prowadzenie 4:0.

Sytuacja wydawała się dla Fernandez beznadziejna, ale walczyła do końca, bo póki piłka w grze, wszystko może się zdarzyć. W ostatnich gemach było dużo emocji. Kanadyjka odrobiła stratę jednego przełamania, obroniła piłkę meczową i z 1:5 zbliżyła się na 4:5. Boulter miała problemy z zamknięciem spotkania. W 10. gemie zmarnowała drugi i trzeci meczbol. Przy czwartym dopięła swego. Fernandez wpakowała return w siatkę i stało się jasne, że Kanada nie obroni tytułu.

W ciągu godziny i 41 minut Boulter zdobyła 28 z 37 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Dwa razy została przełamana, a wykorzystała pięć z dziewięciu break pointów. Brytyjka posłała 14 kończących uderzeń, z czego 12 z forhendu. Popełniła 25 niewymuszonych błędów. Fernandez naliczono sześć piłek wygranych bezpośrednio i 16 pomyłek.

Kanada rok temu w Sewilli odniosła pierwszy triumf w Pucharze Billie Jean King. Wielka Brytania jeszcze nigdy nie triumfowała w rozgrywkach, dawniej znanych jako Fed Cup czy Puchar Federacji. Cztery razy doszła do finału (1967, 1971, 1972, 1981).

We wtorek w półfinale Wielka Brytania spotka się ze Słowacją.

Kanada - Wielka Brytania 0:2, Martin Carpena Arena, Malaga (Hiszpania)
ćwierćfinał turnieju finałowego Pucharu Billie Jean King, kort twardy w hali
niedziela, 17 listopada

Gra 1.: Rebecca Marino - Emma Raducanu 0:6, 5:7
Gra 2.: Leylah Fernandez - Katie Boulter 2:6, 4:6
Gra 3.: Gabriela Dabrowski / Leylah Fernandez - Olvia Nicholls / Heather Watson nie rozgrywano

Komentarze (1)
avatar
Tennyson
17.11.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Dość irytujące, że tak przeciętny, wydawałoby się, zespół, jak Brytyjki, eliminują Kanadyjki, które przecież przed rokiem bezpośrednio wyeliminowały z turnieju Polki, występujące rok temu w Sew Czytaj całość