Po meczach singlowych reprezentacja Polski w ćwierćfinale turnieju finałowego Pucharu Billie Jean King remisowała z Czeszkami 1:1. W decydującej rywalizacji deblowej Katarzyna Kawa wystąpiła razem z Igą Świątek i duet ten zapewnił nam awans do półfinału.
Nie brakuje opinii, że to właśnie Kawa została bohaterką naszej kadry. Jej występ i zwycięstwo sprawiły, iż nasza tenisistka zmuszona była zmienić plany startowe, bo w poniedziałek (18 listopada) miała udać się do Charleston.
Otóż 32-latka zgłosiła się do turnieju rangi WTA Challenger w Charleston. Jednak dwa zwycięstwa Polek w BJKC sprawiły, że musiała zrezygnować ze startu w imprezie, który był dla niej bardzo ważny.
ZOBACZ WIDEO: Można wpaść w zachwyt. Jędrzejczyk pokazała zdjęcia z rajskich wakacji
Obecnie Kawa zajmuje 258. miejsce w światowym rankingu WTA. To oznacza, że w tym momencie nie może liczyć na występ w kwalifikacjach do Australian Open. Występem w USA nasza tenisistka mogła poprawić swoją sytuację.
Decyzja Polki o wycofaniu się z turnieju rangi WTA Challenger okazała się korzystna dla jej rodaczki - Giny Feistel. To właśnie ona zajęła miejsce Kawy w głównej drabince i zmierzy się z kwalifikantką.
Z kolei 32-latka i reszta reprezentacji Polski w poniedziałek, 18 listopada o godzinie 17:00 powalczy o miejsce w finale BJKC. Rywalkami naszych tenisistek będą Włoszki.