Sensacja w Brisbane! Djoković przegrał z 293. tenisistą świata

PAP/EPA / DARREN ENGLAND / Na zdjęciu: Novak Djoković
PAP/EPA / DARREN ENGLAND / Na zdjęciu: Novak Djoković

Novak Djoković nie zostanie triumfatorem zawodów ATP 250 na kortach twardych w Brisbane. W piątkowym ćwierćfinale Serb musiał uznać wyższość potężnie serwującego Amerykanina Reilly'ego Opelki.

W sesji wieczornej na Pat Rafter Arena doszło do wielkiej sensacji. Faworyzowany Novak Djoković znalazł pogromcę. Został nim notowany aktualnie na 293. miejscu w rankingu ATP Reilly Opelka. Amerykanin stracił wiele miesięcy z powodu kontuzji, dlatego jest teraz tak nisko klasyfikowany. Do głównej drabinki zawodów Brisbane International dostał się dzięki tzw. zamrożonemu rankingowi.

Bez wątpienia największym atutem Opelki jest mocny serwis. Reprezentant USA zdobywa z jego pomocą ogromną liczbę punktów. W piątek przekonał się o tym Djoković, który po raz pierwszy zmierzył się z tym przeciwnikiem. W partii otwarcia "Nole" nie miał ani jednego break pointa. Sam z wielkim trudem utrzymał podanie w dziewiątym gemie. Potem był tie-break, w którym reprezentant USA wykorzystał drugiego setbola, posyłając 12. asa.

Niepowodzenie w premierowej odsłonie sprawiło, że 24-krotny mistrz wielkoszlemowy poczuł się zaniepokojony. Do tego w drugiej partii zmarnował jedynego break pointa, jakiego wypracował w trzecim gemie. Po zmianie stron do ataku ruszył Opelka i to on zdobył przełamanie na 3:1. Aktualny siódmy tenisista świata nie był w stanie odrobić już tej straty.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Powitała Nowy Rok w bajecznej scenerii

Po godzinie i 40 minutach sensacja stała się faktem! Opelka zaserwował 16. w meczu asa i wygrał z Djokoviciem 7:6(6), 6:3. To dla niego wielki sukces w jego staraniach o powrót do światowej czołówki. W lutym 2022 roku był już nawet 17. rakietą świata, ale potem jego karierę zahamowały problemy zdrowotne.

Djoković starał się o pierwszy triumf w Brisbane. Do tego Serb liczył, że sięgnie tutaj po swoje 100. trofeum w głównym cyklu. Zatrzymał go jednak Opelka. To pierwszy Amerykanin, który pokonał Djokovicia, od czasu gdy Sam Querrey dokonał tego w ramach III rundzie Wimbledonu 2016.

Półfinał z Opelką zapowiada się także interesująco. Jego przeciwnikiem będzie bowiem inny świetnie serwujący gracz, Giovanni Mpetshi Perricard. Francuz posłał w piątek 19 asów i zwyciężył Czecha Jakuba Mensika 7:5, 7:6(5).

Szansę obronić wywalczone w zeszłym roku mistrzostwo ma Grigor Dimitrow. Rozstawiony z "dwójką" Bułgar nie musiał w piątek grać pełnego spotkania. Jego rywal, Australijczyk Jordan Thompson, zszedł z kortu przy stanie 6:1, 2:1 dla faworyta z powodu kontuzji stopy.

Przeciwnikiem Dimitrowa w sobotnim półfinale będzie Jiri Lehecka. Czech zwyciężył Chilijczyka Nicolasa Jarry'ego 6:4, 6:4. Teraz zmierzy się z Bułgarem, z którym ma bilans 2-1 w męskim tourze.

Zmagania w głównej drabince turnieju Brisbane International potrwają do niedzieli (5 stycznia). Triumfator zawodów otrzyma 250 rankingowych punktów oraz czek na sumę 96,9 tys. dolarów.

Brisbane International, Brisbane (Australia)
ATP 250, kort twardy, pula nagród 766,2 tys. dolarów
piątek, 3 stycznia

ćwierćfinał gry pojedynczej:

Reilly Opelka (USA) - Novak Djoković (Serbia, 1) 7:6(6), 6:3
Giovanni Mpetshi Perricard (Francja) - Jakub Mensik (Czechy) 7:5, 7:6(5)
Jiri Lehecka (Czechy) - Nicolas Jarry (Chile) 6:4, 6:4
Grigor Dimitrow (Bułgaria, 2) - Jordan Thompson (Australia, 8) 6:1, 2:1 i krecz

Komentarze (5)
avatar
AngryWolf
4.01.2025
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Aż strach pomyśleć gdyby taki wyczyn stał się udziałem któregoś naszego sportowca. Został by zjedzony żywcem 
avatar
fannovaka
3.01.2025
Zgłoś do moderacji
4
2
Odpowiedz
To dla niego tylko rozgrzewka przed AO, dramatu nie ma 
avatar
Mech
3.01.2025
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Wiekowy , jest w takiej formie jak nasi wiekowi skoczkowie 
avatar
All82
3.01.2025
Zgłoś do moderacji
7
3
Odpowiedz
Przegrać z drewniakiem.Novak co ty chcesz wygrać jak ty w 250 odpadasz z buszmenem 
avatar
steffen
3.01.2025
Zgłoś do moderacji
6
3
Odpowiedz
Sensacja, szok przegrał z 293...a potem okazuje się że to Opelka, który był już w top 20.
I sensacja robi się cokolwiek mniejsza :D