W niedzielę Iga Świątek walczyła w finale reprezentacyjnego turnieju United Cup. Ostatecznie przegrała swój mecz z Coco Gauff 4:6, 4:6, a cała nasza kadra uległa USA 0:2. W trakcie spotkania Świątek zeszła do szatni.
"Jedna z najbardziej przerażających rzeczy w tenisie: Iga Świątek, która opuszcza kort po przegranym secie, z notatnikiem Roland Garros w ręku" - napisał na portalu społecznościowym X znany dziennikarz Bastien Fachan. Nawiązał on przy tym do słynnej praktyki Polki, która ma w notesie zapisane wskazówki dotyczące rozgrywania meczu.
W swoim stylu odpowiedział na to Nick Kyrgios. "I z całą pozostałą pomocą" - napisał tenisista, dodając uśmiechniętą emotikonkę. Australijczyk ostatnio pozostaje cięty na Igę Świątek.
ZOBACZ WIDEO: Zrobiło się gorąco. Pokazała się w bikini na rajskiej plaży
Wszystko z powodu skandalu, który wybuchł w listopadzie tego roku. Podczas turnieju w Cincinnati u Igi Świątek wykryto śladowe ilości trimetazydyny (TMZ). Stężenie wynosiło zaledwie 0,05 ng/ml. Wiadomo, że substancja przedostała się organizmu Polki przez zanieczyszczoną melatoninę. Otrzymała ostatecznie tylko miesiąc zawieszenia, a o całej sprawie nie informowano od razu, co wywołało oburzenie niektórych, w tym Kyrgiosa.
- Nie mam nic do Igi. Uważam po prostu, że każdy powinien mieć równe szanse, bo to mnie wkurza. Im się wydaje, że mają przewagę, są bogami, a potem biorą te wszystkie specyfiki poprawiające wydajność. Jak cię złapią, to nie możesz zachowywać się jak ofiara - mówił kilka dni temu finalista Wimbledonu w singlu i mistrz Australian Open na konferencji prasowej podczas turnieju w Brisbane.