Naj, naj, naj sezonu męskiego

Do sezonu 2010 pozostaje tydzień. Powróćmy więc na chwilę do imponujących i historycznych osiągnięć, wielkich zawodów i szaleństw minionego roku w tenisie męskim.

MISTRZ. Mamy już sześciu ludzi, którzy wygrali wszystkie turnieje Wielkiego Szlema. Roger Federer dołączył do zacnego grona: Roya Emersona, Roda Lavera, Andre Agassiego, Freda Perry'ego i Dona Budge'a. Szwajcar po raz piąty na przestrzeni sześciu lat został mistrzem cyklu World Tour, a jako pierwszy w historii zakończył sezon w czołowej dwójce aż siedem razy z rzędu.

MECZ. Finał Wimbledonu, w którym Andy Roddick robił co mógł, ale po 4 godzinach i 16 minutach szwajcarski mistrz Federer zakończył te próby wynikiem 16:14 w piątym secie. To spotkanie pozwoliło zawodnikowi z Bazylei pobić wielkoszlemowy rekord Pete'a Samprasa (14 zwycięstw), a mało przekonującemu przez resztę sezonu Roddickowi na zdobycie serc rzeszy fanów tenisa.

SENSACJA. Po 31 meczach (cztery kolejne tytuły) zakończyło się panowanie Rafaela Nadala na kortach Rolanda Garrosa w Paryżu. Niepokonany dotąd, ale teraz cierpiący na zapalenie ścięgien w kolanach Hiszpan w 1/8 finału ostatniej edycji otwartych mistrzostw Francji uległ Robinowi Söderlingowi. Szwed dostał pozytywnego kopa i zaliczył najlepszy sezon w karierze.

SZALEŃSTWO. Nawet jeżeli Argentyńczycy zaczęli powoli powątpiewać, po sukcesie Juana Martína del Potro w US Open znów powrócił ich entuzjazm związany z tenisem - sportem numer dwa w kraju. Po latach afer dopingowych i kontuzji Davida Nalbandiana mają nowego, ledwie 21-letniego bohatera, który na największym tenisowym stadionie świata pokonał niespodziewanie w Nowym Jorku samego Federera.

SERWIS. Prawie 21 asów na mecz - to średnia Ivo Karlovicia w sezonie 2009 (w sumie 890 takich zagrań). Chorwacki olbrzym bije własne rekordy świata: ostatnio we wrześniu w meczu Pucharu Davisa z Radkiem Štěpánkiem. Panowie grali niemal 6 godzin, co dało Chorwatowi pole do popisu - zaserwował 78 asów, poprawiając swoje osiągnięcie (55) z Roland Garros. A potyczka z Czechem przeszła do historii także jako ta z największą liczbą gemów od czasu wprowadzenia tie breaków.

ZAGRANIE. Novak Đoković mógł razem z widownią na całym świecie bić brawo swojemu oponentowi Federerowi, gdy ten w półfinale US Open posłał z linii bazowej wygrywające uderzenie między własnymi nogami. Ten moment przechodzi do annałów sportu, usadawiając się tam obok wyczynów Jimmy'ego Connorsa (wyrzucił wysoko rakietę nad siatkę i zdobył punkt) czy Marcela Ríosa (zakończył akcję w pozycji siedzącej).

PUBLICZNOŚĆ. Ćwierć miliona ludzi oglądało w sumie zmagania w Masters, czyniąc londyńską imprezę największą pod tym względem kiedykolwiek zorganizowaną w hali. Przeniesienie kończącego sezon ATP turnieju do ojczyzny tenisa było strzałem w dziesiątkę: cieszyli się fani, zawodnicy, media i sponsorzy.

Komentarze (0)