W ćwierćfinale turnieju rangi WTA 1000 w Miami Iga Świątek sensacyjnie przegrała w ćwierćfinale. Otóż nasza tenisistka musiała uznać wyższość 19-letniej Filipinki Alexandry Eali, która wówczas w światowym rankingu WTA nie znajdowała się nawet w top 100.
Polka ma jednak okazję szybko się zrewanżować. Obie tenisistki zmierzą się ze sobą w drugiej rundzie turnieju rangi WTA 1000 w Madrycie po tym, jak Eala w pierwszej pokonała Bułgarkę Wiktorię Tomową.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Karolina Kowalkiewicz nie kryła entuzjazmu. "Odkryłam nową pasję!"
Filipinka wypowiedziała się już o Świątek przed ich nadchodzącym starciem. - Iga jest spektakularna. Zmusza cię do granic możliwości. Uwielbiam jej intensywność i pracę nóg, to coś, na co chcę bardziej zwrócić uwagę, aby zobaczyć, jak mogę się nauczyć. Jej serwis jest również naprawdę dobry - podkreśliła w rozmowie z mediami.
Eala wytłumaczyła również, że każdy mecz jest inną historią, nawet w przypadku, gdy gra z tą samą zawodniczką. Jest także świadoma, że teraz wynik może być zupełnie inny.
- To, że ostatnio ją pokonałam, nie znaczy, że znowu to zrobię. Jest świetną zawodniczką, muszę być gotowa na wszystko i wierzyć, że jestem dobrze przygotowana - stwierdziła 19-latka.
Filipinka wyznała również, że zauważyła sporą poprawę w swoim podaniu. Wyjawiła również, iż przyczyniła się do tego legenda tenisa. - Wciąż mam wiele do poprawienia w tym względzie. Jestem otwarta na rady. Ale to prawda, że Rafa (Nadal - przyp. red.) pomógł mi z serwisem i widzę dużą poprawę.
Do starcia Świątek i Eali dojdzie w czwartek, 24 kwietnia. Na ten moment organizatorzy nie opublikowali jeszcze planu gier na ten dzień, stąd też godzina pozostaje nieznana.