Od momentu rozpoczęcia sezonu na kortach ziemnych Mirra Andriejewa osiągnęła drugą rundę turnieju rangi WTA 500 w Stuttgarcie, a także ćwierćfinał imprezy WTA 1000 w Madrycie. Po tych zawodach przeniosła się do Rzymu.
Właśnie tam zaplanowano kolejny turniej rangi WTA 1000. 18-letnia Rosjanka zameldowała się w najlepszej ósemce po tym, jak po trzysetowym pojedynku okazała się lepsza od Dunki Clary Tauson 5:7, 6:3, 6:2.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Poznajesz? Miss mundialu wszystkich zaskoczyła
W premierowej odsłonie Andriejewa prowadziła 3:1, mając na swoim koncie sześć obronionych break pointów. Jednak jej gra się posypała, straciła trzy gemy z rzędu, przez co przegrywała wówczas 3:4.
Rosjanka w jedenastym gemie nie wykorzystała dwóch szans, by wyjść na 6:5. Wydawało się, że wynik partii rozstrzygnie tie-break, lecz Dunka wypracowała piłkę setową przy podaniu rywalki, a następnie 18-latka wpakowała piłkę w siatkę, po czym dała upust frustracji z uwagi na porażkę.
W dwóch pierwszy gemach II seta Andriejewa nie straciła nawet punktu (2:0). Jak się później okazało, ustawiło to dalszą rywalizację, ponieważ kolejne przełamanie miało miejsce po tym, jak Rosjanka wypracowała sobie piłkę setową.
7. rakieta świata zakończyła partię wynikiem 6:3. Dzięki temu doprowadziła do decydującej, w której podczas trzeciego gema sędzia podjęła kontrowersyjną decyzję. Dotyczyła ona powtórzenia wymiany wygranej przez Andriejewą z uwagi na włączenie reflektorów, do czego doszło zanim piłka uderzyła dwukrotnie w kort.
Wówczas Rosjanka musiała bronić dwóch break pointów, ale stanęła na wysokości zadania. Chwilę później to Dunka straciła podanie, przez co przegrywała 1:3. Ona jednak również miała pretensje do sędzi.
Sprawa dotyczyła kibica, który przeszkadzał jej w grze. Biorąc pod uwagę tę sytuację, a także stratę serwisu, Tauson już do końca spotkania nie była w stanie wznieść się na wyżyny. Ostatecznie przegrała decydującego seta 2:6 i pożegnała się z turniejem.
W gronie ćwierćfinalistek imprezy w Rzymie zameldowała się również Qinwen Zheng. 8. tenisistka światowego rankingu WTA, mistrzyni olimpijska 2024 z Paryża, rywalizowała z Biancą Andreescu.
Chinka musiała mieć się na baczności, bo w trzeciej rundzie Kanadyjka ograła reprezentantkę Kazachstanu Jelenę Rybakinę. Z tego powodu triumfatorka wielkoszlemowego US Open 2019 nie była bez szans w tym starciu.
Andreescu miała czego żałować po premierowej odsłonie, bo nie wykorzystała łącznie dwóch piłek setowych. Tymczasem Zheng okazała się skuteczniejsza i zakończyła seta wynikiem 7:5.
Z kolei II partia nie miała już większej historii. Wystarczy powiedzieć, że Chinka po czterech gemach prowadziła 4:0 z przewagą podwójnego przełamania.
Wówczas Kanadyjka odrobiła część strat (1:4), ale na nic się to zdało, bo momentalnie straciła serwis. Następnie Zheng wypracowała dwie piłki setowe przy podaniu przeciwniczki i już przy pierwszej postawiła kropkę nad "i".
Internazionali BNL d'Italia, Rzym (Włochy)
WTA 1000, kort ziemny, pula nagród 6,009 mln euro
poniedziałek, 12 maja
IV runda gry pojedynczej:
Mirra Andriejewa (7) - Clara Tauson (Dania, 22) 5:7, 6:3, 6:2
Qinwen Zheng (Chiny, 8) - Bianca Andreescu (Kanada) 7:5, 6:1