Kamil Majchrzak przystąpił do wielkoszlemowego Wimbledonu po złej serii siedmiu porażek. Rozpoczęła się ona jeszcze w kwietniu w Madrycie. Następnie Polak nie poradził sobie między innymi z Hamadem Medjedoviciem w Roland Garros czy także w trzech turniejach na kortach trawiastych. O przełamanie postarał się w prestiżowej imprezie w Londynie.
Przeciwnikiem Kamila Majchrzaka był notowany na 35. miejscu w rankingu ATP - Matteo Berrettini. Włoch był faworytem starcia z Polakiem, choć w tym sezonie nie miał mocnego przetarcia na trawie i rozegrał tylko jeden mecz w Hurlingham.
Rozegrane w poniedziałek spotkanie zakończyło się po trzech godzinach i dziewięciu minutach. Lepszy na przestrzeni pięciu setów był Kamil Majchrzak i awansował do drugiej rundy Wimbledonu.
ZOBACZ WIDEO: Absurdalna sytuacja w amatorskiej lidze. Najbardziej groteskowe pudło roku
Lepszy tenisista zagra z Ethanem Quinnem, który w poniedziałek wygrał w czterech setach z Henrym Searle. Amerykanin, tak jak Kamil Majchrzak, jest nierozstawiony w drabince Wimbledonu.