Iga Świątek zagra w czwartek o piąty w karierze awans do trzeciej rundy Wimbledonu. Jej rywalką będzie Caty McNally, która już osiągnęła najlepszy wynik na londyńskich kortach. Dotychczas bowiem nigdy nie wygrała na nich meczu.
Dobra znajoma Igi
Amerykanka jest w wieku pięciokrotnej triumfatorki wielkoszlemowej i zna ją doskonale - głównie z rywalizacji w kategorii juniorskiej. Urodzona w Cincinnati zawodniczka pokonała Polkę w półfinale Rolanda Garrosa w 2018 roku. Podczas tego samego turnieju stworzyła z nią parę deblową. Iga i Caty, a właściwie Catherine, nie miały sobie równych. Sięgnęły po trofeum.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: spędziła urodziny na Malediwach. Co za widoki
W zawodowym tourze Świątek oraz sklasyfikowana obecnie poza czołową dwusetką (208. miejsce) tenisistka mierzyły się jednokrotnie. Miało to miejsce w Ostrawie w 2022 roku. W ćwierćfinale turnieju rangi WTA 500 nasza zawodniczka pokonała dobrą koleżankę 6:4, 6:4.
Pomimo porażki reprezentantka Stanów Zjednoczonych pokazała w tamtym meczu, że drzemie w niej naprawdę duży potencjał. Rozegrała świetne spotkanie. Dotychczas nie była jednak w stanie tego wielokrotnie potwierdzić. Dużą przeszkodą okazały się kontuzje.
Niekończące się problemy
W 2022 roku McNally po raz pierwszy weszła do czołowej setki rankingu. Sezon później zbliżyła się nawet do najlepszej pięćdziesiątki, ale na tym musiała się zatrzymać. Zakończyła sezon po Wimbledonie z powodu kontuzji. Długo męczyła się z problemami z łokciem. Przez nie wycofała się m.in. z US Open oraz Australian Open.
Po sześciu miesiącach przerwy powróciła w lutym do rywalizacji, lecz kolejnych problemów nie uniknęła. Już w marcu przeszła kolejną operację łokcia. Kibice mogli ją znów oglądać w akcji dopiero w listopadzie.
W tym roku Caty wykorzystała zamrożony ranking, aby odbudować pozycję w rankingu. Dotarła do granicy TOP200. W pierwszej rundzie Wimbledonu w bardzo dobrym stylu pokonała faworytkę gospodarzy Jodie Burrage 6:3, 6:1.
Podczas konferencji prasowej Świątek została zapytana o dobrze sobie znaną rywalkę z USA.
- Ona bardzo lubi trawę. Dobrze ją czuje. Na pewno kontuzja sprawiła, że ma taki ranking. Teraz wraca i jest bardzo solidną zawodniczką - odpowiedziała. Szerzej wypowiedziała się o niej w rozmowie z Polsatem Sport.
- Znamy się jeszcze z juniorów. To trudna rywalka. Lubi wchodzić na siatkę, zagrać slajsa. Na pewno będzie zmieniała rytm. Mam do niej dużo szacunku, bo pamiętam, jak świetnie grała na początku, gdy rozpoczynała zawodową karierę. Potem miała dużo kontuzji, więc musiała przerwać. Teraz wraca. Przygotuję się i będę gotowa - zapewniła Polka.
Przed Polką więc kolejny sprawdzian formy na nawierzchni trawiastej. Jej pojedynek z Caty McNally zaplanowano jako drugi od godz. 14:30 na korcie centralnym. Transmisja w Polsacie Sport 1. Relację tekstową na żywo przeprowadzi portal WP SportoweFakty.