Passa Polaków rozpoczęła się w poprzednim tygodniu w rumuńskim Jassy. Szymon Kielan i Filip Pieczonka zdobyli tytuł na kortach ziemnych, a w drodze do niego wygrali z czterema deblami. Już po podróży do holenderskiego Bunschoten reprezentanci Polski okazali się mocniejsi niż Dax Donders i Stian Klaassen oraz Filip Duda i Neil Oberleitner.
W Holandii otwierała się szansa na zdobycie kolejnego tytułu, ale na drodze do sukcesu stanęli w piątek Mats Hermans i Mick Veldheer. Rozstawieni z numerem trzecim Holendrzy okazali się mocniejsi w półfinale, który potrwał przez godzinę i 25 minut.
O porażce Kielana i Pieczonki w pierwszym secie zdecydowała różnica dwóch piłek w tie-breaku. Wcześniej w 12 gemach mocniejsi byli tenisiści serwujący, a jedynych szans na przełamanie nie wykorzystali gospodarze. Odwet Polaków w drugim secie był srogi, ponieważ zakończył się on wynikiem 6:1. Dlatego o awansie decydował super tie-break, a w nim od wyniku 3-2 do końca prowadzili Hermans i Veldheer. Nie pozwolili oni na wyrównanie i ostatecznie odnieśli zwycięstwo 10-7.
ZOBACZ WIDEO: Absurdalna sytuacja w amatorskiej lidze. Najbardziej groteskowe pudło roku
Przeciwnikami Holendrów w sobotnim finale będą Michael Geerts i Tim Ruehl.
ATP Challenger Bunschoten:
Półfinał gry podwójnej:
Mats Hermans (Holandia, 3) / Mick Veldheer (Holandia, 3) - Szymon Kielan (Polska) / Filip Pieczonka (Polska) 7:6 (5), 1:6, 10-7
Czy Szymon Kielan i Filip Pieczonka zagrają w turnieju wielkoszlemowym? 
