Urszula Radwańska, w przeciwieństwie do kilku rodaczek, awansowała przez kwalifikacje do turnieju głównego T-Mobile Polish Open. Wygrana z Valentiną Ryser była zarazem przełamaniem po serii przegranych spotkań.
We wtorek 34-letnia tenisistka grała o zwycięstwo na poziomie WTA z Zeynep Sonmez. Zadanie wyglądała na trudne, ponieważ rozstawiona z numerem drugim tenisistka jest notowana na 78. miejscu w światowym rankingu. To o 442 pozycje wyżej niż Ula Radwańska. Turczynka była w tegorocznym Wimbledonie w trzeciej rundzie i był to najlepszy dla niej wynik w turniejach wielkoszlemowych.
Początek meczu był wyrównany, choć Polka już w pierwszym gemie straciła serwis. Od razu w następnym gemie odpowiedziała przełamaniem powrotnym, a trzecia i czwarta rundka wydawały się nie mieć końca. Powoli, ale młodsza Zeynep Sonmez przejmowała inicjatywę i pozwalała na coraz mniej siostrze finalistki Wimbledonu.
ZOBACZ WIDEO: Absurdalna sytuacja w amatorskiej lidze. Najbardziej groteskowe pudło roku
Jeszcze przy wyniku 3:2 dla Turczynki, w pierwszym secie, trudno było typować, że wygra ona dziewięć kolejnych gemów i zdominuje mecz. Tak jednak się stało, przez co konfrontacja zakończyła się wynikiem 6:2, 6:0. Kilkakrotnie były szanse na przerwanie złej serii przez Urszulę Radwańską, ale żadna z nich nie została wykorzystana.
Lepsza tenisistka zagra w drugiej rundzie z Dominiką Salkovą, która we wtorek wyeliminowała Weronikę Falkowską.
I runda gry pojedynczej:
Zeynep Sonmez (Turcja, 2) - Urszula Radwańska (Polska, Q) 6:2, 6:0