Podczas turnieju rangi WTA 1000 w Montrealu przełamała się Marta Kostiuk. Ukrainka, której trenerką jest była tenisistka Sandra Zaniewska, w drugiej rundzie pokonała Czeszkę Marketę Vondrousovą.
Kolejną przeciwniczką Kostiuk została wyżej notowana reprezentantka Australii - Daria Kasatkina. Tenisistki stoczyły trzysetowy bój, który zakończył się po 2 godzinach i 28 minutach rywalizacji na korzyść Ukrainki - 3:6, 6:3, 7:6(4).
W decydującej partii tego pojedynku doszło do akcji, o której zrobiło się głośno. W drugiej wymianie serwowała reprezentantka Australii, która szybko przejęła inicjatywę. Po jej zagraniu z bekhendu Kostiuk przebiła piłkę na drugą stronę, ale wówczas poślizgnęła się i upadła.
Tymczasem dość niespodziewanie nie wykorzystała tego Kasatkina. Nie dość, że nie zdecydowała się na smecza, to jeszcze uderzyła w miejsce, gdzie znajdowała się Ukrainka po tym, jak podniosła się z kortu.
Po kolejnym zagraniu reprezentantki Australii Kostiuk ruszyła do piłki i nie dość, iż zdążyła ją odegrać, to jeszcze zrobiła to tak, że Kasatkina była bezradna. Nie ma się co dziwić, że Ukrainka otrzymała brawa za to, czego dokonała.
ZOBACZ WIDEO: Zaszaleli! Tak Turcy zaprezentowali polskiego piłkarza