Jelena Ostapenko w drugiej rundzie US Open przegrała 5:7, 1:6 z reprezentantką gospodarzy, Taylor Townsend. Podczas tradycyjnego podziękowania przy siatce między zawodniczkami doszło do spięcia. Amerykanka wyjawiła potem, co usłyszała od przeciwniczki.
- To rywalizacja… Ludzie denerwują się, gdy przegrywają. Niektórzy mówią złe rzeczy. Powiedziała mi, że nie mam klasy ani wykształcenia i żebym przekonała się, co się stanie, gdy wyjedziemy poza Stany Zjednoczone - relacjonowała.
ZOBACZ WIDEO: Polak wspomina koszmar z Rosji. "Strzykawką wyciągali mi krew z oka"
Niedługo potem głos na temat tego incydentu w mediach społecznościowych zabrała Ostapenko. 26. zawodniczka rankingu WTA napisała, że zwróciła Townsend uwagę na brak przeprosin po tym, jak Amerykanka w jednej z kluczowych akcji meczu zagrała po taśmie. Zapewniała także, że jej słowa do czarnoskórej zawodniczki nie nosiły znamion rasizmu.
Na tym jednak jej aktywność się nie skończyła. Ostapenka udostępniła też na swoim Instastories wpisy kilku internautów, którzy stanęli w jej obronie. Jeden z nich wspomniał o zachowaniu Igi Świątek i Aryny Sabalenki.
"Przeprosiny za posłanie piłki po siatce to podstawa. Sabalenka i Świątek przepraszają automatycznie. Brak przeprosin jest odbierany jako niegrzeczny i reakcja Ostapenko jest zrozumiała" - pisał internauta. Łotyszka podsumowała ten wpis emotikonami wyrażającymi aprobatę. Jej aktywność zauważył m.in. profil "Z kortu - informacje tenisowe".
Niedługo później zniknął zarówno ten wpis, jak i relacja zawierająca wyjaśnienia Ostapenko. Tenisistka pozostawiła na swoim profilu tylko podziękowania dla fanów za wsparcie.
Dodajmy, że Łotyszka uchodzi za jedną z największych rywalek Świątek. W głównym tourze mierzyła się z nią sześciokrotnie, notując w tych meczach komplet zwycięstw.