Iga Świątek nie miała żadnych problemów w spotkaniu pierwszej rundy wielkoszlemowego US Open. Kolumbijka Emiliana Arango nie miała za wiele do powiedzenia podczas rywalizacji z Polką, przegrywając 1:6, 2:6.
Kolejną przeciwniczką naszej tenisistki została Suzan Lamens. Holenderka zajmuje obecnie 66. miejsce w światowym rankingu WTA, przez co Świątek była zdecydowaną faworytką. Tymczasem po tym, jak rozbiła rywalkę w premierowej odsłonie 6:1, miała niespodziewane problemy.
W II partii to Lamens okazała się lepsza, sensacyjnie zwyciężając 6:4. Decydujący set również dostarczył emocji, ale Polka opanowała sytuację i ostatecznie wygrała 6:4, meldując się w trzeciej rundzie US Open.
Po ostatniej akcji tej rywalizacji nasza tenisistka wykonała wymowny gest. Po asie serwisowym Świątek potrząsnęła rakietą, celebrując w ten sposób zwycięstwo w meczu, który nie był dla niej łatwy.
Następnie tenisistki podały sobie dłoń pod siatką i krótko porozmawiały. Zapewne ze strony obu zawodniczek padły miłe słowa, w końcu zarówno Świątek, jak i Lamens musiały wznieść się na wyżyny, by zaprezentować się z jak najlepszej strony.
ZOBACZ WIDEO: Szokujące informacje rozeszły się po Polsce. "Nigdy nie byłem o to oskarżony!"