Słowa poszły w świat. Osaka naprawdę tak nazwała Wiktorowskiego

Getty Images / Ishika Samant/WP SportoweFakty/Karolina Konstańczak / Naomi Osaka i Tomasz Wiktorowski (w kółku)
Getty Images / Ishika Samant/WP SportoweFakty/Karolina Konstańczak / Naomi Osaka i Tomasz Wiktorowski (w kółku)

Od lipca Naomi Osaka współpracuje z Tomaszem Wiktorowskim. Japonka w ostatnim czasie imponuje formą i awansowała do ćwierćfinału US Open. Użyła ciekawego określenia, by opisać polskiego trenera.

W tym artykule dowiesz się o:

Naomi Osaka prezentuje bardzo dobrą formę w trwającym US Open. W drodze do ćwierćfinału wielkoszlemowego turnieju pokonała między innymi jedną z faworytek całej imprezy - Coco Gauff (6:3, 6:2).

Japonka postawiła na współpracę z Tomaszem Wiktorowskim i podkreśla na konferencjach prasowych, że to była bardzo dobra decyzja. Polski trener sprawił, że zawodniczka cieszy się grą.

ZOBACZ WIDEO: Kulisy życia daleko od kraju. "Moja żona jest odważniejsza"

- Zawsze wydawał mi się twardym człowiekiem, ale gdy się uśmiecha, to jest jak miś. Po meczach, kiedy rozmawiamy, wcale nie jest surowy. Zawsze okazuje dumę i wsparcie. Dzięki temu mam poczucie bezpieczeństwa, w którym mogę wyrażać siebie i swój tenis - powiedziała.

Wiktorowski wcześniej pracował z Agnieszką Radwańską i Igą Świątek. Osaka pod wodzą polskiego szkoleniowca zagrała w finale turnieju WTA 1000 w Montrealu. W US Open jest już w ćwierćfinale.

W tej fazie turnieju reprezentantka Japonii zmierzy się z Karoliną Muchovą. Spotkanie odbędzie się w czwartek, 4 września.

Komentarze (3)
avatar
SMS
4.09.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Hmm, kilka porażek i będzie papa . 
avatar
małpa w czerwonym
3.09.2025
Zgłoś do moderacji
10
7
Odpowiedz
chwila szczęścia, jednak po kilku porażkach na pewno go wygoni. I taka jest okrutna prawda. 
Zgłoś nielegalne treści