Najpierw Aryna Sabalenka, potem Jessica Pegula, a następnie Amanda Anisimova. To właśnie te tenisistki zameldowały się w półfinałach wielkoszlemowego US Open. Grono to uzupełniła Naomi Osaka.
Japonka po zatrudnieniu Tomasza Wiktorowskiego gra jak z nut i ma to miejsce również w Nowym Jorku. W ćwierćfinale była liderka światowego rankingu WTA okazała się lepsza od Karoliny Muchovej, triumfując 6:4, 7:6(3).
ZOBACZ WIDEO: Maciej Lampe opowiada o ojcu. "Prawie nigdy nie był zadowolony. Teraz to rozumiem"
Na start premierowej odsłony Osaka obroniła break pointa. Następnie obie tenisistki znakomicie radziły sobie we własnych gemach serwisowych do momentu, w którym Japonka wypracowała piłki setowe przy prowadzeniu 5:4. Wówczas Japonka wykorzystała drugą z trzech i zwyciężyła 6:4.
Na początku II partii doszło do przełamań, a na kolejne trzeba było czekać do dziewiątego gema. Muchova prowadziła 5:4 i serwowała na zakończenie seta, ale Osaka w znakomitym stylu odrobiła stratę, a chwilę później obroniła break pointy.
Ostatecznie doszło do tie-breaka, w którym Japonka odskoczyła po tym, jak zapunktowała przy serwisie rywalki (4-1). Po wypracowaniu piłek meczowych (6-2) była liderka światowego rankingu WTA nie wykorzystała pierwszej, ale drugą już tak (7-3).
Tym samym Osaka rozegrała kolejny znakomity mecz, dzięki czemu została półfinalistką US Open. Japonka po raz pierwszy od pięciu lat przystąpi do rywalizacji o finał i jej kolejną rywalką będzie Anisimova, która wyeliminowała Igę Świątek (6:4, 6:3).
ćwierćfinał gry pojedynczej:
Naomi Osaka (Japonia, 23) - Karolina Muchova (Czechy, 11) 6:4, 7:6(3)