Iga Świątek, wiceliderka światowego rankingu, dotarła do ćwierćfinału US Open, gdzie przegrała z Amandą Anisimową. Jak ujawnił jej trener, Wim Fissette, przygotowania do turnieju były utrudnione przez problemy zdrowotne.
W rozmowie ze sport.pl Fissette opowiedział o kulisach występów raszynianki w Nowym Jorku. - Mieliśmy pewne problemy przed startem turnieju, związane z pęcherzem na stopie. Musieliśmy być bardzo ostrożni - wyjaśnił Fissette.
ZOBACZ WIDEO: Polska mistrzyni przeżyła koszmar. "Mój mąż wtedy pierwszy raz zemdlał"
Z powodu kontuzji Świątek nie mogła na pełnej intensywności trenować między meczami, co wpłynęło na jej pewność siebie i technikę. Trener podkreślił, że mimo trudności, team tenisistki starał się odpowiednio przygotować ją do gry.
Belg był bardzo zaniepokojony sytuacją zdrowotną młodej zawodniczki. W pewnym momencie Fissette brał nawet pod uwagę, że Świątek nie będzie mogła zaprezentować się przed publicznością w USA.
- To sytuacja, w której nigdy nie wiadomo, jak zawodniczka poradzi sobie mentalnie. Występowanie ze zdrętwiałą stopą sprawia, że podchodzi się do meczów z dużo większą liczbą myśli niż do normalnego spotkania, co stanowiło duże wyzwanie - nie ukrywał.
Świątek zdołała dotrzeć do ćwierćfinału, a Fissette uznał za sukces. - Jestem dumny z Igi, jak sobie z tym poradziła i myślę, że możemy być zadowoleni z tego ćwierćfinału - podsumował szkoleniowiec.