Australian Open: Serena oddaje Uli tylko trzy gemy

Liderka rankingu Serena Williams pokonała Urszulę Radwańską (WTA 72) 6:2, 6:1 w I rundzie Australian Open. Amerykanka broni wywalczonego przed rokiem tytułu. Młodsza z sióstr Radwańskich wygrane mecze w Wielkim Szlemie (dwa) ma tylko w Wimbledonie.

Było to drugie spotkanie obu zawodniczek: w 2008 roku na trawiastych kortach Wimbledonu Serena zwyciężyła 6:4, 6:4. Od 2003 roku wygrywa Australian Open regularnie co dwa lata. Dla 19-letniej Urszuli był to debiut w pierwszej lewie Wielkiego Szlema. Od razu na centralnej arenie, w starciu z numerem jeden na świecie.

Już w pierwszym gemie Radwańska została przełamana: Amerykanka ostatni punkt zdobyła krótkim krosem forhendowym. Krakowianka starała się zmuszać rywalkę do biegania, posyłając głębokie, płaskie piłki. Parę razy pogoniła ją solidnie po korcie rozprowadzając ją serią głębokich krosów. Ale gra Urszuli była zbyt nerwowa i szarpana, by mogła myśleć o czymś więcej.

W czwartym gemie obrończyni tytułu dołożyła jeszcze jednego breaka, popisując się returnem bekhendowym po słabym drugim serwisie Polki. Amerykanka niemiłosiernie ogrywała słabsze podanie Uli, starała się maksymalnie skracać wymiany, nie chcąc nadwyrężać kontuzjowanej nogi. O tym, że z jej kończyną wszystko jest w porządku niech świadczy to, że z ogromną łatwością dobiegała do nie najgorszych dropszotów Polki.

Szósty gem okazał się być najdłuższym w całym spotkaniu. Polka miała w nim jedynego w meczu break pointa, ale zmarnowała go wyrzucając forhend. W końcówce Ula posłała dwie piłki w siatkę i Serena zakończyła gema po swojej czwartej przewadze. Potem ambitnie walcząca Radwańska obroniła dwie piłki setowe, a następnie dwie kolejne przy przewagach, by za pomocą wygrywającego serwisu przedłużyć jeszcze tego seta. Przy wygranym do zera podaniu na pierwszego seta Serena nie pozostawiła jednak złudzeń.

Druga partia miała podobny przebieg. Serena rozpoczęła od prowadzenia 2:0. W piątym gemie jeszcze raz przełamała serwis Polki, dobiegając do dropszota i popisując się bekhendowym minięciem. Po chwili młodsza z sióstr Williams wygrała do zera podanie (na 5:1). Tym razem była skuteczniejsza i zakończyła mecz przy serwisie Polki. Radwańska robiła wszystko, by ugrać jeszcze tego gema, obroniła trzy piłki setowe, ale przy czwartej posłała bekhend w siatkę.

W całym spotkaniu, które trwało 73 minuty, Serena miała 26 kończących uderzeń przy 27 niewymuszonych błędach. Radwańskiej zanotowano dwa razy mniej piłek wygrywających oraz 25 błędów. Williams była bardzo skuteczna przy siatce, przy której zdobyła 16 z 19 punktów. Ula też popełniła tylko trzy błędy przy siatce, ale udawała się do niej jedynie osiem razy. Siłą Sereny był pierwszy serwis, który dał jej 24 z 28 punktów (86 proc.).

Australian Open, Melbourne

Wielki Szlem, pula nagród 21,4 mln dol.

wtorek, 19 stycznia

I runda gry pojedynczej:

Serena Williams
(USA, 1)
6:2, 6:1
Urszula Radwańska
(Polska)
statystyki
3
asy
1
2
podwójne błędy serwisowe
1
26
uderzenia wygrywające
13
27
niewymuszone błędy
25
56%
skuteczność 1. serwisu
60%
24/28
punkty z 1. serwisu
14/38
16/19
skuteczność pod siatką
5/8
5/10
wykorzystane break pointy
0/1
68 (34/34)
suma punktów (serwis/odbiór)
45 (29/16)
czas gry: 1:13 godz.
Komentarze (0)