Chwile grozy Alcaraza w Tokio

PAP/EPA / FRANCK ROBICHON / Na zdjęciu: Carlos Alcaraz
PAP/EPA / FRANCK ROBICHON / Na zdjęciu: Carlos Alcaraz

Carlos Alcaraz zadebiutował w turnieju ATP 500 na kortach twardych w Tokio. W czwartkowym pojedynku z Sebastianem Baezem hiszpański tenisista doznał urazu kostki, ale zdołał pokonać Argentyńczyka.

W zeszłym roku Carlos Alcaraz triumfował w China Open w Pekinie, ale tym razem postanowił wystąpić w japońskiej stolicy. W czwartek rozegrał pierwszy w karierze pojedynek w Tokio. "Carlitos" pokonał Argentyńczyka Sebastiana Baeza 6:4, 6:2, jednak więcej niż o jego wygranej mówiło się o groźnej sytuacji z piątego gema premierowej odsłony.

Przy stanie po 2 Alcaraz rozegrał z Baezem dłuższą wymianę, podczas której doznał urazu lewej kostki. Hiszpan upadł na kort i długo się z niego nie podnosił. Widać było, że odczuwa ból. Nie był pewny, czy wszystko jest w porządku. Ostatecznie lider rankingu ATP skorzystał z przerwy medycznej, podczas której poprosił o zabandażowanie tego stawu. Ostatecznie dokończył pojedynek, odnosząc pewne zwycięstwo.

ZOBACZ WIDEO: Polska mistrzyni przeżyła koszmar. "Mój mąż wtedy pierwszy raz zemdlał"

- Ja też się bałem, nie będę kłamać. Kiedy naderwałem kostkę, martwiłem się, bo na początku nie czułem się dobrze. Cieszę się, że potem udało mi się zaprezentować dobry tenis i zakończyć mecz w dobrym stylu. Postaram się wrócić do zdrowia i zrobić wszystko, co konieczne, żeby być gotowym na kolejną rundę - powiedział Alcaraz (cytat za ATP).

Kolejny mecz Hiszpan rozegra w sobotę. W II rundzie jego przeciwnikiem będzie Zizou Bergs. Belg po trzysetowym boju zwyciężył Alejandro Tabilo, który we wtorek triumfował w imprezie ATP 250 w chińskim Chengdu. Mimo zmęczenia Chilijczyk poleciał do Tokio i postawił rywalowi trudne warunki. Ostatecznie jednak Bergs zwyciężył 1:6, 7:6(2), 7:6(4).

Drobne problemy na inaugurację miał rozstawiony z czwartym numerem Casper Ruud. Norweg przegrał pierwszego seta pojedynku z nagrodzonym dziką kartą Shintaro Mochizukim. Potem jednak nie dał Japończykowi żadnych szans i zwyciężył go ostatecznie 4:6, 6:1, 6:1. Już w piątek tenisista z Oslo zmierzy się z Włochem Matteo Berrettinim w pojedynku o ćwierćfinał.

W pierwszym secie dał się zaskoczyć również oznaczony "trójką" Holger Rune. Duńczyk przetrwał jednak trudny czas w tie-breaku premierowej odsłony. Wygrał tę rozgrywkę, a potem nie dał żadnych szans Hamadowi Medjedoviciowi w drugiej partii. Finalnie Rune pokonał Serba 7:6(7), 6:1. W II rundzie na jego drodze stanie Ethan Quinn. Amerykanin wygrał ze swoim rodakiem Aleksem Michelsenem 7:5, 6:2.

Trzysetowy bój stoczył w I rundzie inny reprezentant USA, Brandon Nakashima. Amerykanin odwrócił losy spotkania i pokonał Australijczyka Jordana Thompsona 6:7(6), 7:6(4), 6:2. Na drodze Nakashimy stanie w sobotę kwalifikant z Węgier, Marton Fucsovics.

Rywalizacja w głównej drabince zawodów Kinoshita Group Japan Open Tennis Championships potrwa do wtorku (30 września). Triumfator turnieju singla otrzyma 500 punktów do rankingu ATP oraz czek na sumę 416,3 tys. dolarów.

Kinoshita Group Japan Open Tennis Championships, Tokio (Japonia)
ATP 500, kort twardy, pula nagród 2,226 mln dolarów
czwartek, 25 września

I runda gry pojedynczej:

Carlos Alcaraz (Hiszpania, 1) - Sebastian Baez (Argentyna) 6:4, 6:2
Zizou Bergs (Belgia) - Alejandro Tabilo (Chile) 1:6, 7:6(2), 7:6(4)
Brandon Nakashima (USA) - Jordan Thompson (Australia) 6:7(6), 7:6(4), 6:2
Casper Ruud (Norwegia, 4) - Shintaro Mochizuki (Japonia, WC) 4:6, 6:1, 6:1
Ethan Quinn (USA, Q) - Alex Michelsen (USA) 7:5, 6:2
Holger Rune (Dania, 3) - Hamad Medjedović (Serbia) 7:6(7), 6:1

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści