Turniej rangi WTA 1000 w Pekinie dla wielu tenisistek zakończył się fatalnie z uwagi na problemy zdrowotne. Jedną z zawodniczek, która nie dokończyła swojego meczu w tej imprezie, jest Barbora Krejcikova.
W stolicy Chin Czeszka najpierw pokonała Annę Blinkową, a następnie Jekaterinę Aleksandrową. W trzeciej rundzie Krejcikova trafiła na McCartney Kessler i właśnie to spotkanie zakończyło się przedwcześnie z uwagi na krecz przy stanie 1:6, 7:5, 3:0 na korzyść Amerykanki.
ZOBACZ WIDEO: Obrzydliwe zachowanie podczas pogrzebu. Otylia Jędrzejczak pamięta to do dziś"
Mistrzyni wielkoszlemowa doznała kontuzji kolana, co mocno wpłynie na jej końcówkę sezonu. Świadczy o tym między innymi to, co Krejcikova napisała na swoim oficjalnym koncie w mediach społecznościowych.
"Takie chwile nigdy nie są łatwe. Byłam niesamowicie podekscytowana azjatyckim swingiem, wyczekiwałam każdej chwili na korcie i poza nim. Niestety z powodu kontuzji musiał skończyć się wcześniej, niż się spodziewałam. Po niedzielnym meczu stało się dla mnie jasne, że sprawa jest poważniejsza, niż początkowo myślałam. Nie wiem jeszcze, ile czasu zajmie mi powrót do zdrowia. Wracam do Europy, aby spotkać się z moim zespołem medycznym i skupić się na stopniowym powrocie do zdrowia" - napisała Czeszka.
"Chociaż nie tak wyobrażałam sobie tę część sezonu, jestem niesamowicie wdzięczna za niesamowite doświadczenia, jakie tu przeżyłam, a przede wszystkim za niesamowite wsparcie, jakie otrzymałam od tak wielu z was. Każda wiadomość, każde słowo otuchy znaczą naprawdę wiele. Nie mogę się doczekać, aby wrócić silniejsza i grać w grę, którą kocham, a także, aby zobaczyć was wszystkich. Dziękuję wam z głębi mojego serca" - dodała.
Brak kolejnych występów w Azji oznacza, że Krejcikova mogła rozegrać ostatnie spotkanie w tym sezonie. Nie powinna bowiem rywalizować w turniejach rangi WTA 250, a do imprezy WTA Finals nie uzyskała kwalifikacji.