Nie było czego zbierać. Iga Świątek rozbita w Wuhan!

Getty Images / Robert Prange / Na zdjęciu: Iga Świątek
Getty Images / Robert Prange / Na zdjęciu: Iga Świątek

Iga Świątek nie miała nic do powiedzenia w starciu z Jasmine Paolini w ramach ćwierćfinału turnieju rangi WTA 1000 w Wuhan. Włoszka mająca polskie korzenie rozbiła wiceliderkę światowego rankingu WTA 6:1, 6:2.

W tym artykule dowiesz się o:

W ćwierćfinale turnieju rangi WTA 1000 w Wuhan Iga Świątek miała okazję zmierzyć się z Jasmine Paolini. Dla Włoszki mającej polskie korzenie było to bardzo ważne spotkanie z perspektywy walki o miejsce w WTA Finals. Z tego powodu zrezygnowała nawet z rywalizacji deblowej.

Paolini od początku do końca radziła sobie zdecydowanie lepiej na korcie w Wuhan. Do tego stopnia, że odniosła pewne zwycięstwo w dwóch setach 6:1, 6:2 i tym samym to ona zagra w półfinale.

ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica wspomina potworny wypadek. "Nie jestem już tym samym człowiekiem"

Włoszka rozpoczęła to spotkanie od przełamania na dzień dobry. Po tym, jak wypracowała sobie trzy break pointy, już przy pierwszym posłała kapitalny return. Po utrzymaniu podania Paolini znów odebrała podanie Świątek po tym, gdy ta zepsuła forhend w kluczowym momencie.

Dopiero w piątym gemie nasza tenisistka po raz pierwszy utrzymała podanie, przez co przegrywała 1:4, będąc w sporych tarapatach. W dodatku przy serwisach Włoszki nie była w stanie nic zrobić.

Znakomity return Paolini w siódmym gemie sprawił, że wypracowała dwie piłki setowe przy serwisie rywalki. W kolejnej wymianie Polka wpakowała forhend w siatkę i przegrała partię, która trwała raptem... 25 minut!

Początek II seta mógł okazać się wymarzony dla wiceliderki światowego rankingu WTA. Jednak po tym, jak wypracowała break pointa świetnym returnem, Włoszka obroniła się serwisem i ostatecznie utrzymała podanie.

Następnie to Świątek musiała bronić się przed przełamaniem po podwójnym błędzie serwisowym. Jednak autowy bekhend sprawił, że ponownie od razu straciła podanie i była w naprawdę ciężkiej sytuacji.

Kolejny gem jednak okazał się znakomity z perspektywy naszej tenisistki. Zanotowała bowiem przełamanie powrotne, ale niewiele to zmieniło, bo chwilę później straciła podanie, nie zdobywając choćby punktu.

Paolini znacząco przybliżyła się do zwycięstwa, kiedy to utrzymała podanie i wyszła na 4:1. W ósmym gemie drugiej partii Włoszka wypracowała dwie piłki meczowe po świetnej kontrze z forhendu. W kolejnej wymianie Polka nie trafiła w kort i było po spotkaniu, bowiem przegrała seta 2:6.

Dla Włoszki było to dopiero pierwsze w karierze zwycięstwo nad Świątek. Wcześniej przegrała z nią sześć pojedynków. Tymczasem w piątek (10 października) potrzebowała raptem nieco ponad godziny, by odprawić 24-latkę z Raszyna.

Wuhan Open, Wuhan (Chiny)
WTA 1000, pula nagród 3,655 mln dolarów
czwartek, 9 października

ćwierćfinał gry pojedynczej:

Jasmine Paolini (Włochy, 7) - Iga Świątek (Polska, 2) 6:1, 6:2

Komentarze (294)
avatar
miłościnigdyzawiele
11.10.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tak się gorączkuje cię,a dzisiaj Włoszka miała słabszy dzień. Przegrała i bez żalu ! W 10 jest, ale czy powinna ? Marne osiągnięcia w singlu. 
avatar
jagoda wajda
11.10.2025
Zgłoś do moderacji
5
4
Odpowiedz
odkad nie bierze melatoniny, to spadek formy 
avatar
jagoda wajda
11.10.2025
Zgłoś do moderacji
4
2
Odpowiedz
mimo tylu sugesti...Darie oderwac od igi, to tylko granatem 
avatar
dariusz bombala
11.10.2025
Zgłoś do moderacji
4
2
Odpowiedz
Iga to jakoś przeszłaś nie zawsze się wygrywa jesteś najlepsza 
avatar
TED55
11.10.2025
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
W tym sporcie, nie zawsze się wygrywa. Pomimo tej przegrzanej - Iga Świątek ,i tak jest najlepszą Polską tenisistką. Ci którzy cały czas krytykują Świątek, niech wezmą rakietę do ręki - i zagra Czytaj całość
Zgłoś nielegalne treści