W półfinale Amerykanie nie bez problemów pokonali hiszpański duet Feliciano Lopez/Fernando Verdasco 2:6, 7:6(5), 10-4. W spotkaniu trwającym 80 minut 30-letni bracia bliźniacy z Kalifornii zaserwowali łącznie 8 asów. Co ciekawe ani razu nie przełamali swoich rywali, sami natomiast tracili podanie dwukrotnie.
Przypomnijmy, że wcześniej polski debel udział w finale zapewnił sobie dzięki zwycięstwu nad parą Simon Aspelin/Julian Knowle (Szwecja/Austria, 4).
W finale faworytami będą Amerykanie. Zajmują wysokie trzecie miejsce w rankingu ATP Doubles Race oraz są liderami rankingu ATP Doubles. W swej niezwykle bogatej karierze zdobyli aż 45 tytułów! W tym roku wygrali 27 meczów, a przegrali 8. Ponadto w obecnym sezonie odnotowali już jeden znaczący sukces - zwyciężyli w turnieju Master Series w Miami. Warto dodać, że już kiedyś wygrali turniej w Barcelonie - miało to miejsce w 2003 roku.
Tymczasem Polacy w tym roku wygrali dotąd 10 spotkań i 10 przegrali. Dotarli do półfinału styczniowego turnieju w Sydney, gdzie zostali pokonani przez Richarda Gasqueta i Jo-Wielfrieda Tsongę. W karierze zdobyli 6 tytułów ATP. Ostatni ich sukces miał miejsce w Wiedniu w 2007 roku. Podobnie jak Amerykanie, tak i Polacy wystąpili kiedyś w finale imprezy w Barcelonie, niestety z gorszym skutkiem, gdyż przegrali z Markiem Knowlesem (Bahama) i Danielem Nestorem (Kanada).
O ocenę szans w finale specjalnie dla portalu SportoweFakty.pl poprosiliśmy Marcina Matkowskiego. Nasz zawodnik widzi je w stosunku 40:60 na korzyść Amerykanów: - Może Bryanowie nie grają obecnie swojego najlepszego tenisa, ale w dalszym ciągu to najlepsza para na świecie i są faworytami w meczu z każdym - powiedział nam Matka.