Kamil Majchrzak był faworytem swojego spotkania w pierwszej rundzie turnieju rangi ATP 250 w Sztokholmie. Polak pewnie pokonał Filipa Misolicia 6:2, 6:2 i trafił na wyżej notowanego rywala.
Został nim Sebastian Korda, który pokona rozstawionego z „siódemką” Alexeia Popyrina. Amerykanin był faworytem starcia z Majchrzakiem i zaprezentował się lepiej, zwyciężając 6:4, 4:6, 7:5.
ZOBACZ WIDEO: Córka Szymona Kołeckiego nie wytrzymała. Popłakała się podczas walki
Po wyrównanej pierwszej części premierowej odsłony siódmy gem trwał w nieskończoność. Nasz tenisista obronił łącznie cztery break pointy, ale podanie i tak stracił. Tym samym doszło do przełamania, po którym Korda wyszedł na 4:3.
To przyczyniło się do tego, że w dziesiątym gemie Amerykanin serwował na zakończenie partii. Jednak trzy pierwsze wymiany padły łupem Majchrzaka, który wypracował break pointy. Korda natomiast doprowadził do równowagi, a potem obronił się jeszcze dwukrotnie. Następnie wypracował piłkę setową i ostatecznie zwyciężył 6:4.
Korda mógł również udanie rozpocząć II seta, ale nie wykorzystał okazji do przełamania. Z kolei Majchrzak pierwsze break pointy w tej partii wypracował dopiero w szóstym gemie, kiedy to zmarnował aż cztery.
W kolejnym gemie to Polak obronił się przed stratą podania. Z kolei w dziesiątym wypracował trzy break pointy, które były również piłkami setowymi. Wówczas jednak Majchrzak od razu wykorzystał swoją szansę, zamknął partię wynikiem 6:4 i doprowadził do decydującej odsłony meczu.
W niej miała miejsce wyrównana walka. Choć w piątym gemie Korda mógł przełamać naszego tenisistę, to nie wykorzystał okazji. Kolejne szanse wypracował w dziewiątym, ale wówczas też nie dał rady.
Wszystko wskazywało na to, że ostatecznie dojdzie do tie-breaka. Sytuacja jednak zmieniła się w jedenastym gemie, kiedy to Majchrzak obronił tylko jednego z dwóch break pointów. Tym samym chwilę później Amerykanin serwował na zakończenie pojedynku i wykorzystał drugą piłkę meczową.
II runda gry pojedynczej:
Sebastian Korda (USA) - Kamil Majchrzak (Polska) 6:4, 4:6, 7:5
Brawa dla Majchrzaka za walkę....