Czas na półfinały WTA Finals! Sabalenkę i Rybakinę czeka wyzwanie

Getty Images / Robert Prange / Na zdjęciu: Aryna Sabalenka
Getty Images / Robert Prange / Na zdjęciu: Aryna Sabalenka

Już tylko cztery tenisistki pozostały w grze w Rijadzie i pewne jest, że jedna z nich zostanie nową mistrzynią turnieju WTA Finals. W piątkowych półfinałach Aryna Sabalenka i Jelena Rybakina zmierzą się z rywalkami, z którymi częściej przegrywały.

Za nami faza grupowa Turnieju Mistrzyń. Po sześciu dniach wyłoniono cztery półfinalistki zawodów singla oraz cztery pary, które powalczą o tytuł w deblu. Z Rijadem pożegnały się już zeszłoroczne mistrzynie (Coco Gauff oraz Gabriela Dabrowski i Erin Routliffe), dlatego otwiera się szansa dla innych.

Rybakina chce wyrównać rachunki z Pegulą

W pierwszym półfinale, po godz. 16:00 czasu polskiego, zmierzą się Jessica Pegula (WTA 5) i Jelena Rybakina (WTA 6). Amerykanka zajęła drugie miejsce w grupie A (Stefanie Graf), przegrywając jedynie z Aryną Sabalenką. Natomiast Kazaszka nie miała sobie równych w grupie B (Sereny Williams). Z kompletem zwycięstw uplasowała się na pierwszej pozycji i dzięki temu wystąpi w premierowym w karierze półfinale turnieju WTA Finals.

ZOBACZ WIDEO: Szymon Kołecki skomentował Tomasza Adamka we freak fightach. "Było mi przykro"

Rybakina będzie chciała w piątek wyrównać bilans gier z Pegulą. Dotychczas przegrała z nią trzy z pięciu pojedynków. Nie ulega jednak wątpliwości, że w Rijadzie to ona będzie faworytką. Tym bardziej że w połowie września pewnie zwyciężyła reprezentantkę USA (6:4, 6:1) w ramach turnieju finałowego Pucharu Billie Jean King.

Sabalenka kontra Anisimova po raz jedenasty

Po zakończeniu meczu Pegula - Rybakina na kort wyjdą Aryna Sabalenka (WTA 1) i Amanda Anisimova (WTA 4). Białorusinka wygrała zmagania w grupie A z kompletem zwycięstw. Natomiast Amerykanka uplasowała się na drugiej pozycji w grupie B. W środę okazała się po trzysetowym boju lepsza od Igi Świątek w meczu, którego stawką był półfinał.

Sabalenka i Anisimova spotykają się w kobiecym tourze od 2019 roku. Na początku Anisimova odniosła cztery zwycięstwa, dlatego tenisistka z Mińska cały czas stara się dogonić rywalkę. W sumie Białorusinka przegrała cztery z dziesięciu dotychczas rozegranych pojedynków. W sezonie 2025 ich rywalizacja wskoczyła na wyższy poziom. Aktualna pierwsza rakieta świata była górą w Rolandzie Garrosie i US Open, natomiast Amerykanka w Wimbledonie.

Emocje także w deblu

Na piątek zaplanowano również półfinały turnieju debla. O godz. 13:30 na kort wyjdą Su-Wei Hsieh i Jelena Ostapenko, które wygrały zmagania w grupie A (Martiny Navratilovej). Ich przeciwniczkami będą Timea Babos i Luisa Stefani, które zajęły drugą lokatę w grupie B (Liezel Huber). W czwartek Węgierka i Brazylijka wyeliminowały zeszłoroczne mistrzynie. Teraz będą chciały zaskoczyć świetnie dysponowaną w Rijadzie tajwańsko-łotewską parę.

Z kolei na sam koniec dnia zaplanowano mecz z udziałem oznaczonego "dwójką" duetu Katerina Siniakova i Taylor Townsend. Ubiegłoroczne finalistki WTA Finals wygrały zmagania w grupie B z bilansem 3-0. W półfinale na drodze Czeszki i Amerykanki staną Weronika Kudermetowa i Elise Mertens, która uplasowały się na drugiej pozycji w grupie A. Rosjanka i Belgijka wyrzuciły w środę z zawodów najwyżej rozstawione Włoszki Sarę Errani i Jasmine Paolini.

Plan gier 7. dnia WTA Finals 2025 (piątek, 7 listopada):

od godz. 13:30 czasu polskiego
Su-Wei Hsieh (Tajwan, 6) / Jelena Ostapenko (Łotwa, 6) - Timea Babos (Węgry, 7) / Luisa Stefani (Brazylia, 7)

po godz. 16:00 czasu polskiego
Jessica Pegula (USA, 5) - Jelena Rybakina (Kazachstan, 6)
Aryna Sabalenka (1) - Amanda Anisimova (USA, 4)
Weronika Kudermetowa (4) / Elise Mertens (Belgia, 4) - Katerina Siniakova (Czechy, 2) / Taylor Townsend (USA, 2)

Wyniki i tabele WTA Finals 2025

Komentarze (4)
avatar
dla_sekty
7.11.2025
Zgłoś do moderacji
9
5
Odpowiedz
A druga rakieta na trybunach powinna podpatrywać i podziwiać tenis najlepszych zawodniczek, może cos by się nauczyła 
avatar
Taki tam kibic
7.11.2025
Zgłoś do moderacji
7
2
Odpowiedz
Trzymam kciuki za parę Hsieh - Ostapenko :) Magia siła :) 
Zgłoś nielegalne treści