Jasna deklaracja Dawida Celta. "Żadnych rywalek nie lekceważymy"

PAP / Lech Muszyński / Na zdjęciu: Dawid Celt
PAP / Lech Muszyński / Na zdjęciu: Dawid Celt

Reprezentacja Polski zmierzy się z Nową Zelandią i Rumunią w Pucharze Billie Jean King, a stawką tych pojedynków będzie utrzymanie w elicie. Nasza kadra będzie faworytem. - Papier nie gra. My jesteśmy tego świadomi - podkreślił Dawid Celt.

Przed reprezentacją Polski kluczowa rywalizacja w Pucharze Billie Jean King. Biało-Czerwone w dniach 14-16 listopada powalczą o utrzymanie w elicie. Szansa jest na to jednak spora z uwagi na obecność Igi Świątek.

Wiceliderka światowego rankingu WTA pomoże naszej kadrze narodowej w starciach z Nową Zelandią i Rumunią. Przed tym spotkaniem głos na konferencji prasowej zabrał m.in. kapitan Dawid Celt.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Wyjątkowy trening Polaka. Spotkał się z legendą sportu

- Przez te kilka dni udało się sporo informacji zgromadzić o rywalkach, więc myślę, że pod tym względem jest ok. Ale już abstrahując od tych informacji, myślę, że musimy podejść do tego turnieju w taki sposób, żeby się jak najbardziej skoncentrować na sobie, postarać się jak najlepiej przygotować na mecze i po prostu pokazać naszą jakość podczas tego weekendowego turnieju. Absolutnie też żadnych rywalek nie lekceważymy - podkreślił były tenisista.

Celt ma świadomość, że jego zespół będzie faworytem obu starć. - Jesteśmy już na tyle doświadczeni i wiemy, że jeżeli chodzi o te rozgrywki drużynowe, rankingi odgrywają mniejszą rolę, a zupełnie inne czynniki są istotne. Choćby to jak kto sobie radzi ze stresem, jak radzimy sobie z presją, z tym, że jest pełna hala kibiców. Obie drużyny może na papierze nie wyglądają w tej chwili jakoś bardzo groźnie, ale tak jak powiedziałem, papier nie gra. My jesteśmy tego świadomi i podejdziemy do tych meczów skoncentrowani w stu procentach - podsumował kapitan naszej kadry.

W najbliższych dniach może dojść do tego, że w reprezentacji Polski zadebiutuje Linda Klimovicova. Czeszka występują pod naszą flagą od roku i po raz pierwszy otrzymała powołanie do kadry.

- To dla mnie wielki zaszczyt tu grać po raz pierwszy w reprezentacji Polski. Jestem bardzo podekscytowana i zrobię co jest w mojej mocy dla dobra drużyny. Mam za sobą bardzo dobry sezon i jestem zadowolona ze swojej gry. Mam nadzieję, że będę mogła to udowodnić grając w drużynie - zaznaczyła utalentowana 21-latka.

Z kolei Martyna Kubka wyznała, że na meczach zapewne pojawi się jej rodzina i znajomi, ponieważ pochodzi z Zielonej Góry, a zmagania zaplanowano w Gorzowie Wielkopolskim. Natomiast Katarzyna Kawa, która w poniedziałek (17 listopada) skończy 33 lata, liczy na udany prezent urodzinowy.

Już w piątek, 14 listopada o godzinie 15:00 rozpocznie się rywalizacja Polski z Nową Zelandią. Najpierw odbędą się dwa singlowe starcia, a na koniec rywalizacja deblowa.

Komentarze (2)
avatar
tad49
14.11.2025
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Kawa się rozkręciła , na początku 1 seta grała słabo . 
avatar
Tennyson
14.11.2025
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Z Igą to kompromitacja przegrać z takimi rywalkami. Bez niej zresztą też. 
Zgłoś nielegalne treści