To powtórka z ostatniej edycji Australian Open: starcie we wczesnej fazie dwóch utytułowanych rywalek znów wygrywa Henin, była liderka rankingu i mistrzyni wielkoszlemowa. - Nie było tak ciężko jak w Melbourne - tłumaczyła Belgijka (wygrała 13 z 16 meczów po powrocie do sportu). - Ale muszę się cieszyć swoją regularną grą. 69 procent skuteczności pierwszego serwisu jest dla mnie nietypową statystyką, którą biorę za pozytyw.
Trzeciego seta z Cwetaną Pironkową potrzebowała Woźniacka, finalistka z ubiegłego tygodnia z Indian Wells. Tam pokonała ją Janković, która 6:4, 6:0 odprawiła Mariję Korytcewą, inną kwalifikantkę. Broniąca tytułu Azarenka upuściła tylko pięć gemów w spotkaniu z Alexandrą Dulgheru. Ubiegłoroczna triumfatorka z Indian Wells, Wiera Zwonariowa łatwo pokonała lokalną gwiazdeczkę Melanie Oudin.
W spotkaniu dwóch bohaterem ubiegłorocznego US Open Clijsters (WTA 16) oddała dwa gemy Petrze Kvitovej. - Lubię grać w nocy - powiedziała Belgijka, jedyna w historii imprezy w Miami mistrzyni bez rozstawienia (2005). Ex liderka rankingu zmierzy się w III rundzie z Shahar Pe'er, która także notuje efektowny początek sezonu.
Z powodu opóźnień w związku z deszczem przeniesione zostało gros meczów deblowych, w tym ten Agnieszki Radwańskiej i Marii Kirilenko, które zagrają w sobotę.