Wimbledon: Radwańska wykonała zadanie w I rundzie

Agnieszka Radwańska, dziewiąta rakieta świata i ćwierćfinalistka dwóch poprzednich edycji Wimbledonu, jest w II rundzie najsłynniejszego turnieju świata. We wtorek 21-letnia krakowianka wygrała 6:3, 6:3 z Melindą Czink (WTA 70). W 1/32 finału spotka się z Albertą Brianti (WTA 75).

Polak i Polka w II rundzie Wimbledonu: tego nie było od 1947 roku. Dzień po Michale Przysiężnym w "świątyni tenisa" wygrała też znakomicie tam znana Radwańska. We wtorek wystąpi jeszcze Łukasz Kubot. To może być historyczny Wimbledon dla polskiego tenisa, tak jak ten przed 63 laty, gdy mieliśmy sześcioro reprezentantów.

Gdy myśli się o wysokich celach, wczesne rundy mają być spokojne. Pierwszy szczebel w wykonaniu Radwańskiej taki był: 74 minuty na korcie, kilka firmowych zagrań i 14. zwycięstwo na wimbledońskim trawniku stało się faktem. - Ale nie było łatwo: miałam tylko jedno przełamanie w pierwszym secie, które było wynikiem serii błędów rywalki. W moim wypadku wystarczyłaby jedna pomyłka i też mogłam stracić serwis - powiedziała Radwańska. Jakkolwiek, szybciej drugiego dnia turnieju zwycięstwo odniosła tylko Pennetta. Agnieszka prosi o następną rywalkę.

Czink natarła na Polkę wszystkimi siłami i znów się zawiodła (to jej dziesiąta kolejna porażka). Isię w "jej" Wimbledonie pokonywały tylko zawodniczki wybitne (Clijsters i obie Williams). Ale doświadczona Węgierka wcale nie musiała tak szybko żegnać się z turniejem: w obu setach trafiły jej się fatalne, przegrane do zera gemy serwisowe. Próby odrobienia strat były wodą na młyn taktyki Radwańskiej.

Polka obroniła wszystkie cztery break pointy. Zagrożenie przy 2:2 w otwierającym secie (niecelny lob Czink) poprzedzone zostało przez spowodowany poślizgiem na linii końcowej upadek Isi. Rywalkę przełamała na 5:3 i zakończyła partię pięknym wolejem z bekhendu. W drugim secie to Czink najpierw broniła break pointa (atakiem w trzecim gemie), a prowadząc 2:1 sama nie wykorzystała szansy (za długi wolej i kolejny okrzyk złości). Za chwilę była powtórka bladego gema "na sucho" (Isia na 3:2) i dwie szanse na powrót, zniwelowane akcjami przy siatce Radwańskiej.

Korzystająca z każdej okazji do ataku Czink wygrała bezpośrednio 32 piłki, ale niemal tyle samo wpakowała bez nacisku rywalki w siatkę lub posłała w aut. Brawo Radwańska: leworęczna przeciwniczka nawet nie musnęła pięciu serwisów. Polka oddała 10 pkt przy pierwszym podaniu, a w całym meczu zdobyła w sumie 18 pkt więcej od postawnej Węgierki.

The Championships, Wimbledon (Wielka Brytania)

Wielki Szlem, kort trawiasty, pula nagród w singlu 9,64 mln funtów

wtorek, 22 czerwca:

I runda kobiet:

Agnieszka Radwańska
(Polska, 7)
7:5, 6:3
Melinda Czink
(Węgry)
statystyki
5
asy
1
1
podwójne błędy serwisowe
7
24
uderzenia wygrywające
32
5
niewymuszone błędy
31
64%
skuteczność 1. serwisu
56%
36/46
punkty z 1. serwisu
21/35
12/17
skuteczność pod siatką
13/31
3/6
wykorzystane break pointy
0/4
72 (42/30)
suma punktów (serwis/odbiór)
54 (32/22)
czas gry: 1:12 godz.

Wyniki i program rywalizacji kobiet

Źródło artykułu: