Partnerką Piter w finale debla była Barbara Sobaszkiewicz (WTA 883). Polki grające przeciwko Serbce Teodorze Mirčić (WTA 435) i Australijce Mariji Mirković (WTA 384) zaczęły źle, głównie z uwagi na serię błędów Sobaszkiewicz, jednak od połowy pierwszego seta złapały już swój rytm i ostatecznie triumfowały 6:4. Niestety, w drugiej partii było już znacznie gorzej i to rywalki okazały się lepsze zwyciężając 6:2. O wszystkim zdecydować miał więc super tie break grany do dziesięciu punktów. Losy finału rozstrzygnęły się bardzo szybko, gdyż Mirčić i Mirković błyskawicznie objęły prowadzenie 5-0. Polki nie miały wprawdzie zamiaru spasować i przez chwilę było już tylko 5-3, a następnie 6-5 po kolejnym ładnym ataku świetnie grającej przy siatce Piter, jednak cztery następne piłki wygrywały już przeciwniczki naszych zawodniczek, głównie po błędach Polek.
Tie break zakończył się więc rezultatem 10-5 dla duetu serbsko-australijskiego, co oznaczało porażkę poznanianek, które mimo to z uśmiechem dziękowały widowni za doping i wsparcie w trakcie finału. - Wszystkie gramy dobrego debla, więc było bardzo równo - komentowała mecz Piter. - Trudno teraz powiedzieć czego zabrakło, w super tie breaku trzeba mieć trochę szczęścia. Byłam też zmęczona, wcześniej grałam singla w pełnym słońcu - dodała. - Zabrakło też trochę odważnej gry w drugim secie. To jest gra emocji, pojedyncze punkty decydują - powiedziała Sobaszkiewicz.
Przed wieczornym finałem debla rozegrano ćwierćfinały turnieju singlowego. Niespodzianek nie było – pewne zwycięstwa odniosły Ksenia Pierwak (WTA 109) rozstawiona z jedynką, wspomniana Piter oraz druga z Polek, Linette. Kolejna poznanianka w Toruniu dosłownie gromi rywalki: tym razem łatwo pokonała Justynę Jegiołkę (WTA 431) z Leśnicy. Najwięcej problemów w ćwierćfinałach miała Ukrainka Julia Bejgelzimer (WTA 282), która wygrała w trzech setach.
W sobotnie popołudnie na toruńskich kortach odbędą się ćwierćfinały. Linette spotka się z Bejgelzimer, a Piter czeka mecz z Pierwak. - Wiem jak ona gra, grywałam z nią debla, znam więc jej styl. Rankingi jednak nie grają, jeśli zagram więc dobrze to może być różnie, nawet jeśli jest faworytką - powiedziała pogromczyni Domachowskiej z Warszawy.
piątek, 2 lipca
wyniki turniejów cyklu ITF:
KOBIETY
Toruń (Polska), 25 tys. dol., kort ziemny:
ćwierćfinał gry pojedynczej:
Katarzyna Piter (Polska, 4) - Weronika Kapszaj (Ukraina, 6) 7:5, 6:3
Magda Linette (Polska, WC) - Justyna Jegiołka (Polska) 6:3, 6:1
finał gry podwójnej:
Teodora Mirčić (Serbia, 2) / Maria Mirković (Australia, 2) - Katarzyna Piter (Polska) / Barbara Sobaszkiewicz (Polska) 4:6, 6:2, 10-5
Stuttgart-Vaihingen (Niemcy), 25 tys. dol., kort ziemny:
półfinał gry podwójnej:
Magdalena Kiszczyńska (Polska, 1) / Yurika Sema (Japonia, 1) - Julia Schruff (Niemcy, 3) / Janina Toljan (Austria, 3) 6:4, 4:6, 11-9