WTA Cincinnati: Szarapowa lesza od Kuzniecowej w hicie I rundy

Maria Szarapowa (WTA 15) pokonała Swietłanę Kuzniecową (WTA 14) 6:4, 1:6, 6:2. w I rundzie turnieju Western & Southern Financial Group Women's Open rozgrywanego na kortach twardych w Cincinnati.

Kuzniecowa, która w niedzielę zdobyła tytuł w San Diego w finale pokonując Agnieszkę Radwańską, rozegrała znakomitego II seta zdobywając w nim 16 z 19 piłek przy swoim serwisie i wykorzystując dwa z czterech break pointów. W decydującym secie przegrała jednak trzy pierwsze gemy i do końca nie była w stanie odrobić straty. - Naprawdę ciężko jest po nocnym locie wyjść na kort i zagrać mecz na drugi dzień po finale, ale to jest dobry pech, nie mogę tego zmienić - powiedziała Kuzniecowa. - Muszę poprawiać swój ranking i potem będę miała pierwsze rundy wolne. Ale muszę też wyrazić słowa uznania wobec Marii. Zagrała naprawdę dobrze w III secie. - Odpuściłam jej początek II seta i ona skorzystała z tego. Przeciwko zawodniczkom z dużym doświadczeniem nie można tego robić - przyznała samokrytycznie Szarapowa. - Jedynym sposobem na zwycięstwo było pozostawanie agresywną. W meczu dwóch triumfatorek Wielkiego Szlema po raz piąty w dziewiątym meczu górą Szarapowa.

Problemów z wygraniem swoich pierwszych spotkań nie miały Flavia Pennetta (WTA 18) i Yanina Wickmayer (WTA 16). Włoszka pokonała Jie Zheng (WTA 23) 6:4, 6:2, a Belgijka zwyciężyła kwalifikantkę Gretę Arn (WTA 104) 6:2, 6:2. - Było gorąco i wilgotno, ale dobrze sobie poradziłam - powiedziała Wickmayer. - Dziś rozegrałam jeden z najlepszych meczów w sezonie. Jestem naprawdę zadowolona ze swojej formy.

W II rundzie wystąpi grająca z dziką kartą Christina McHale (WTA 132), po tym jak Nadia Pietrowa (WTA 21) skreczowała przy stanie 6:7(4), 3:5. - Jestem podekscytowana, że zrobiłam krok do kolejnej rundy - powiedziała 18-letnia Amerykanka z New Jersey. - Próbowałam zachować spokój w tym upale. Dużo piłam, kładłam sobie worki z lodem na szyję, zmieniłam strój po I secie. Myślę, że dobrze sobie poradziłam. Przypominam sobie, że tak gorąco było w Australii w zeszłym roku.

Odpadła inna z Amerykanek Melanie Oudin (WTA 42), która przegrała z Jeleną Wiesniną (WTA 49) 2:6, 3:6. - Tydzień wcześniej grałam w Stambule i tam również było bardzo gorąco. Myślę, że dzisiejszy dzień był jednym z najgorętszych w moim życiu - powiedziała Rosjanka, która w meczu pełnym przełamań (na 17 rozegranych gemów 10 breaków) wykorzystała wszystkie siedem break pointów.

We wtorek rozpoczęto także II rundę. Najwyżej rozstawiona Jelena Janković (WTA 2) w meczu z Wierą Duszewiną (WTA 71) zaserwowała 11 asów oraz wykorzystała pięć z dziewięciu break pointów i zwyciężyła 6:4, 3:6, 6:1. Serbka odniosła piąte zwycięstwo w szóstym spotkaniu z Rosjanką.

Wyniki i program turnieju

Komentarze (0)