Rosjance jedynego seta w I rundzie urwała rodaczka Swietłana Kuzniecowa, która w ubiegłym tygodniu wygrała turniej w San Diego. W kolejnych rundach była liderka światowego rankingu odprawiła Andreę Petković i Agnieszkę Radwańską. Bartoli w poprzedniej rundzie w wielkim stylu wyeliminowała Karolinę Woźniacką. Szarapowa odniosła czwarte zwycięstwo nad Francuzką bez straty seta. W sumie w tych meczach straciła 18 gemów. Rosjanka zaserwowała dziewięć asów przy siedmiu podwójnych błędach, zdobyła 29 z 30 punktów przy swoim pierwszym podaniu oraz wykorzystała cztery z 10 break pointów. Rosjanka potrzebowała pięciu piłek meczowych, w II secie prowadząc 5:2 pozwoliła Bartoli wygrać dwa gemy. - Miałam drobny problem w tych dwóch gemach w końcówce, ale miałam wystarczająco dużo szczęścia, by zachować skupienie i to wygrać - powiedziała Szarapowa. - Ona jest innym typem przeciwnika. Nie daje ci zbyt dużo czasu i jest naprawdę agresywna - musiałam to wziąć od samego początku i wiele rzeczy mi się udawało.
O finał Szarapowa zagra z rewelacyjnie dysponowaną 19-letnią rodaczką Anastazją Pawljuczenkową (WTA 25), która pokonując Yaninę Wickmayer (WTA 16) wygrała dziewiąty mecz z rzędu. - To może zabrzmi dziwnie, ale wciąż czułam, że mogę wrócić w pierwszym secie. Miałam kilka meczów, w których przegrywałam dwoma breakami i wracałam - powiedziała Pawljuczenkowa, która w I secie przegrywała 1:5. - W tym momencie starałam się ją przełamać, potem to utrzymać i tak dalej. W kolejnych setach próbowałam odnaleźć swoją najlepszą grę.
Drugą parę półfinałową stworzą Ana Ivanović (WTA 62) i Kim Clijsters (WTA 7). Odbudowująca się Serbka po twardym boju w I rundzie z Wiktorią Azarenką (przegrywała 2:6 i 3:5) pokonała Akgul Amanmuradową (WTA 114) odnosząc trzecie kolejne zwycięstwo bez straty seta. Do tego tygodnia tylko w dwóch turniejach wygrała ona dwa mecze z rzędu, w Brisbane i Rzymie, w których osiągnęła półfinał. - To zdecydowanie fajne uczucie wolno wdrapywać się w górę rankingów. Wygrywanie meczów dodaje mi więcej pewności - powiedziała triumfatorka Roland Garros 2008 i była liderka rankingu WTA. - Dla mnie celem jest wygranie turnieju bardziej niż poprawianie rankingu. Jednak w US Open rozstawienie będzie czymś wielkim. Nie myślałam o tym zbyt wiele, ale chodzi mi o to, że nie chcę grać z Sereną w I rundzie!
Clijsters zwyciężyła Flavię Pennettę (WTA 18) odrabiając stratę 2:4 w I i 1:3 w II secie. - Jesteśmy wszyscy profesjonalnymi sportowcami i wiemy, że I wygrany bądź przegrany set nie musi oznaczać wygrania meczu. Ale ten wygrany set dodał mi otuchy - powiedziała Belgijka, która za ponad dwa tygodnie będzie bronić tytułu w US Open. - To dało mi przewagę na II seta.