US Open, prasa: Co ma piąty set do egzaminu pisemnego

"The New York Times" pisze o Marii Szarapowej: "Serwis jest jednym z największych powodów tego, że nie jest już tą zawodniczką, która z kontrolowaną agresją wygrała Open w 2006 roku" oraz "serwis to dla niej mentalny ciężar, choć nie powtórzyła ubiegłorocznych 21 podwójnych błędów w meczu przegranym z Oudin".

W tym artykule dowiesz się o:


Mecz Woźniacka-Szarapowa na stadionie Ashe'a (foto Seweryn Dombrowski)

O hicie IV rundy: "Bardziej opanowana Woźniacka wypiera Szarapową". O Dunce: "Optymistyczna 20-latka wyswobodziła się z bloku utalentowanych nastolatek, osiągając przed rokiem finał US Open i ustanawiając się liderką nowej generacji tenisowej" oraz "bez zarzutów odnalazła się w butach rozstawionej z numerem jeden, którą jest wobec kontuzji Sereny Williams".

Według "The New York Times" Gaël Monfils w poniedziałek "ubrał się tak jak na spacer w pobliskim Corona Park, a nie jakby przebijał do ćwierćfinału". Francuz jest podekscytowany kolejnym pojedynkiem z Novakiem Đokoviciem, bo "wie, że odbędzie się na stadionie Arthura Ashe'a, wielkiej arenie, której pragnie i, że to on będzie na niej popularniejszym zawodnikiem". Ashe jest ulubionym tenisistą Monfilsa z przeszłości.

"Schiavone mierzy się z Venus i historią" - pisze na pierwszej stronie "La Gazzetta dello Sport". - Venus jest wielką atletką, ale nie robi to na mnie wrażenia. W debatach na forum zawodniczek nigdy się nie zgadzamy: ona jest za czterema wolnymi losami w I rundzie, ja nie - mówi. W czym jest lepsza od Amerykanki? - W grze pod siatką. Ona jest mocniejsza fizycznie, ja sprawniejsza - tłumaczy. - Wygrać z Venus w Nowym Jorku to jak znów triumfować w Paryżu - powiedziała "lwica" Francesca serwisowi Ubitennis. "Gazzetta" ocenia rywalki: serwis (10-8,5 dla Venus), forhend (8-8), bekhend (9-9), wolej (7-8,5), głowa (8-9), kondycja (8,5-9).

Na blogu "Straight Sets" analiza techniczna szans Rafy Nadala, który po porażce Andy'ego Murraya jest faworytem górnej połówki drabinki: "Przegrana jednego gracza bazującego na kontrze pozwala odetchnąć innemu. Największym zagrożeniem dla Nadala są teraz David Ferrer, który pokonał go tu w 2007, oraz Michał Jużnyj, który był lepszy od Nadala w 2006 roku. Obaj potencjalni rywale posługują się agresywnymi uderzeniami, które na szybkim twardym korcie mogą sprawić problem Nadalowi, ale nie mają takich szybkich susów jak Murray. Szanse Nadala na triumf w US Open są większe niż kiedykolwiek: właśnie skorygował grę pod nawierzchnię, posyła mocniejsze serwisy, trzyma się bliżej linii końcowej i stara się kontrolować piłki już wcześniej posyłając płaskie uderzenia".

Nowojorski "Times" zajmuje się zagadnieniem piątego seta, bo spośród turniejów wielkoszlemowych tylko w Nowym Jorku nie gra się w nim do dwóch gemów przewagi. Słynne pięciosetówki w US Open: John McEnroe - Björn Borg w finale edycji 1980, chory Pete Sampras, który wygrał z Àleksem Corretją w 1996, Andre Agassi i Marcos Baghdatis wyczerpani w II rundzie w 2006 roku oraz ubiegłoroczny finał między Juanem Martínem del Potro i Rogerem Federerem. Dziennik komentuje: "W wielkich turniejach męskich różnica między pierwszymi czterema a piątym setem jest taka jak między testem wielokrotnego wyboru a egzaminem pisemnym". Rekordzistą wszechczasów zwycięstw w piątym secie jest Ivan Lendl - 36.

"Sportowa katastrofa narodu". Najsłynniejszy amerykański dziennik sytuację, w której w rywalizacji na początku drugiego tygodnia US Open pozostało tylko dwoje reprezentantów gospodarzy (Venus Williams i Sam Querrey) porównuje do Arki Noego, który zabrał na pokład po jednej parze każdego gatunku. Stany Zjednoczone, populacja ponad 300 mln, miały w IV rundzie drabinki mężczyzn dwóch przedstawicieli, a Hiszpania, populacja prawie 46 mln, aż sześciu. Hiszpania wyrównała wielkoszlemowy rekord USA i Australii z 1969 roku. Cechy rodaków wymienia José Higueras, szef szkolenia amerykańskiej federacji, od 30 lat mieszkający za Oceanem: - Poruszają się świetnie. Utrzymują piłkę w korcie z niezwykłą regularnością. Torelacja uderzania przez nich piłki jest wysoka z niezłą jakością tych uderzeń.

Pod lupą Andrea Petković, która tym razem nie odtańczyła pląsów zwycięstwa. "Ma wędrowny umysł i wielki jak Manhattan apetyt na życie" - czytamy w "Times". Uważa się na niemiecką patriotkę, choć urodziła w serbskiej rodzinie w dzisiejszej Bośni, a jej ojciec grał dla Jugosławii. Zoran, ów rodziciel i pierwszy nauczyciel, nigdy nie chciał, by została zawodową tenisistką. - Nie wierzę, że Nadal trenował tylko dwie godziny dziennie - mówi. - Toczyłam normalne życie, aż w wieku 19 lat skończyłam szkołę średnią. Dziś w Tourze jestem jak pięcioletnie dziecko, wszystko jest dla mnie zadziwiające: podszedł do mnie Nalbandian i powiedział, że nieźle tańczę. Była zawsze najlepsza w szkole, mówi czterema językami i jako Petkorazzi kręci zabawne filmy.

Komentarze (0)