Đoković, który przegrał także finał przed trzema laty, nie uważa, by w poniedziałek zagrał źle. - To była całkiem dobra dyspozycja z mojej strony - przyznał. - Nie wiem czy kiedykolwiek grałem równie dobrze i przegrałem. Wiele meczów za to wygrałem, grając bardzo źle. Mogłem odpaść już w I rundzie, kiedy z Troickim przegrałem dwa sety i miałem stratę prawie dwóch przełamań - wspomniał.
Czy mógł pokonać Nadala? - Musiałem zaprezentować się najlepiej jak potrafię. Grałem bardzo dobrze przez większość meczu, ale były momenty, powiedzmy w trzecim i czwartym secie, gdy nieco opuściła mnie koncentracja. On wykorzystał tą szansę.
Brawa dla Nadala: - Rafa ma możliwości, by stać się najlepszym tenisistą w historii. Z tego co widziałem, gra najlepiej w życiu na kortach twardych. Mocno poprawił serwis. Szybkość, precyzja, gra na linii końcowej - to kompletny zawodnik. Frustrujące jest to, że za każdym razem, kiedy się z nim gra, jest coraz lepszy. Jest niezwykle mocny mentalnie i poświęcony sportowi. Czapki z głów za wszystko co zrobił na korcie i poza nim. Jest wielkim mistrzem, przykładem sportowca.
Jak było u Novaka z kondycją po wyczerpującym sobotnim półfinale z Federerem? - Z fizycznej perspektywy czułem się dobrze. Biegałem po całym korcie, sięgałem wiele piłek. Ale te cztery sety trwały prawie cztery godziny. Gdziekolwiek gra się z Rafą, to trzeba być przygotowanym na swoją najlepszą dyspozycję i na długie wymiany. Byłem tego świadomy i czekałem na to. Nieco wycieńczony mogłem być tylko emocjonalnie.