Dunka zrewanżowała się serbskiej triumfatorce Roland Garros 2008 za dwie porażki poniesione w 2008 roku. Finalistka US Open 2009, która pokonując w poprzedniej rundzie Petrę Kvitovą zapewniła sobie pozycję liderki rankingu WTA na przyszły tydzień, podwyższyła bilans ostatnich spotkań na 27-2. W tym czasie zdobyła cztery tytuły, w tym ubiegłym tygodniu w Tokio, a pokonać ją zdołały jedynie Marion Bartoli (III runda w Cincinnati) i Wiera Zwonariowa (półfinał US Open). Z ośmiu tegorocznych półfinałów Woźniacka przegrała tylko dwa (dwukrotnie ze Zwonariową, w Charleston krecz przy 2:5 w I secie).
W 10. gemie I seta Ivanović obroniła trzy piłki setowe popisując się całą serią znakomitych forhendów. W tie breaku Woźniacka zaprezentowała pełną paletę zagrań: dwa forhendy i bekhend wzdłuż linii, smecz. Do tego Serbka popełniła dwa błędy forhendowe oraz jeden podwójny i przy stanie 6-0 Dunka miała piłki setowe. Wykorzystała drugą, czyli w sumie piątą, po tym jak bekhend mistrzyni Roland Garros 2008 wylądował w siatce. Już w pierwszym gemie II seta Woźniacka przełamała rywalkę i po czterech gemach prowadziła 3:1. W piątym gemie Dunka i jej fani przeżyli chwile grozy. Ivanović uratowała się ze stanu 0-40, ale w trakcie gema finalistka US Open 2009 przy uderzeniu piłki z wyskoku spadła na lewe kolano i na jej twarzy pojawił się grymas bólu. Po interwencji medycznej Woźniacka zdecydowała się kontynuować grę z bandażem na kolanie. W siódmym gemie jeszcze raz przełamała Serbkę i prowadziła 5:2. Triumfatorka Roland Garros 2008 zbliżyła się na 4:5, a w 10. gemie od 0-30 wyrównała na 30-30, ale w końcówce popełniła dwa proste błędy forhendowe i Woźniacka zakończyła mecz za drugim meczbolem.
Swój pierwszy półfinał w China Open osiągnęła Na Li (WTA 15), która pokonała Anastasiję Sevastovą (WTA 55) 7:6(6), 6:3. Do tej pory najlepszym osiągnięciem reprezentantki gospodarzy w tej imprezie był ćwierćfinał z 2006 roku. 20-letnia Sevastova w tym tygodniu pokonała finalistkę Roland Garros Samanthę Stosur odnosząc swoje drugie zwycięstwo nad zawodniczką z Top 10 (w marcu w Monterrey wygrała z Jeleną Janković).
Zaledwie 55 minut potrzebowała Wiera Zwonariowa (WTA 4), by pokonać Francescę Schiavone (WTA 6) 6:2, 6:0. Rosjanka, która w tym sezonie osiągnęła swoje pierwsze wielkoszlemowe finały (Wimbledon, US Open), wykorzystała sześć z 13 break pointów oraz zgarnęła 71 proc. punktów przy swoim serwisie. Tenisistka z Moskwy odniosła 10. kolejne zwycięstwo nad włoską triumfatorką Roland Garros i czwarte w Pekinie (w 2008 roku dwukrotnie, w tym podczas igrzysk olimpijskich i w ubiegłym sezonie). Dla Rosjanki będzie to szósty półfinał w sezonie (bilans 5-0).
Ostatnią półfinalistką została Shahar Pe'er (WTA 18), która w ciągu dwóch godzin pokonała Timeę Bacsinszky (WTA 47) 7:6(4), 6:4. Reprezentantka Izraela odniosła nad Szwajcarką drugie zwycięstwo na przestrzeni tygodnia (w Tokio w trzech setach) i osiągnęła szósty półfinał w sezonie (bilans 1-4). Jedyny finał zaliczyła w styczniu w Hobart przegrywając w nim z Ukrainką Alioną Bondarenko. Dla Bacisnszky, która w zeszłym roku w Luksemburgu zdobyła swój pierwszy tytuł, był to trzeci ćwierćfinał w sezonie i drugi przegrany. W lipcu doszła do finału w Bad Gastein ulegając Niemce Julii Görges.
W sobotę Woźniacka zagra z Peer (bilans spotkań 3-1 dla Dunki), a Li ze Zwonariową (3-3).