W ostatnim meczu drugiego dnia turnieju w Sankt Petersburgu spotkają się Michał Przysiężny (ATP 91) i Dmitrij Tursunow (ATP 264). Polak i Rosjanin wyjdą na kort centralny po zaplanowanym na nie przed godz. 17 naszego czasu starciu Kunicyn-Tipsarević.
Głogowianin poddał swoje dwa ostatnie mecze: w Pekinie i Sztokholmie. Skręcona kostka w okresie pilnych potrzeb punktowych to dramat. Przysiężny kontynuuje jednak występy i walczy o utrzymanie pozycji rankingowej w okolicach czołowej setki, co umożliwi bezpośredni występ w Australian Open.
Licząc wszystkie rozgrywki, Przysiężny przegrał pięć ostatnich meczów. Cieszącego się widzieliśmy go 17 września w Rydze, gdy na otwarcie meczu barażowego pokonał Andisa Juškę, nie wybijającego się ponad przeciętność starego kolegę z Pragi. Sukcesem byłby na Łotwie triumf nad Ernestsem Gulbisem, ale w swojej drugiej potyczce, toczącej się zrazu pod jego kontrolą, "Ołówek" stracił zupełnie koncentrację.
Od początku września zwiedził trzy kontynenty na trasie Nowy Jork - Ryga - Bukareszt - Kuala Lumpur - Pekin - Sztokholm - Sankt Petersburg. W ubiegłym roku o tej porze roku rozdawał karty w turniejach trzeciej kategorii (Futures), odnosząc w nich 19 kolejnych zwycięstw. Wszedł na wyższy poziom turniejowy, zawitał do Top 100 rankingu (28. tydzień tam), ale nadszedł moment weryfikacji. Już jedna wygrana runda w ATP World Tour to konkretna zdobycz punktowa: tego nasza rakieta nr 2 teraz potrzebuje.
26-letni Przysiężny, mający bazę i trenera - Aleksandra Charpantidisa, we Wrocławiu, gra w Rosji po raz czwarty, a po raz pierwszy w głównej drabince turnieju premierowego cyklu. W lutym wygrał w Kazaniu imprezę ATP Challenger, pokonując po drodze dwie nadzieje tenisa naszych sąsiadów (Kuzniecowa i Kiriłłowa). Teraz na drodze "Ołówka" staje znacznie bardziej doświadczony, przede wszystkim w rywalizacji na najwyższym szczeblu, Rosjanin.
Na fali wznoszącej
Tursunow (w grudniu skończy 28 lat) wygrał sześć turniejów ATP (World) Tour, ostatni przed rokiem na trawie w Eastbourne. Trenujący od dziecka w Kalifornii w akademii Witalego Gorina, przed czterema laty wspiął się na 20. miejsce na liście światowej, a w Top 30 utrzymywał się jeszcze do ubiegłego lata, gdy zaczęły się jego problemy z kostką.
Kontuzja wymazała Tursunowowi pierwszą część bieżącego sezonu, który zainaugurował dopiero podczas Roland Garros. Powrót do rywalizacji okazał się niezwykle trudny dla człowieka, który odniósł osiem zwycięstw nad rywalami z Top 10, jeszcze kilkanaście miesięcy wcześniej bez problemu przechodził początkowe rundy największych turniejów i wygrał Puchar Davisa (2006).
Dobrym znakiem (ostrzegawczym dla Przysiężnego) jest ćwierćfinał w Tokio na początku października, kiedy moskwianin odprawił Gulbisa i Gasquet, zatrzymując się na Nadalu. Przed tygodniem w rodzinnym mieście uległ w I rundzie Viktorowi Troickiemu, późniejszemu mistrzowi.
W 2006 roku Tursunow pokonał gładko Łukasza Kubota w Dniepropietrowsku. To było jedyne w jego karierze singlowe starcie z Polakiem. Przysiężny w tym roku grał z Rosjanami czterokrotnie: wygrał z Gabaszwilim, Kuzniecowem i Kiriłłowem, a uległ Jużnemu (w Paryżu).
Przysiężny (zaangażowany także w debel: początek w środę) lub Tursunow w 1/8 finału spotka się ze zwycięzcą meczu Yen-Hsun Lu - Potito Starace.
St. Petersburg Open, Sankt Petersburg (Rosja)
ATP World Tour 250, kort twardy (Casali Acrylic) w hali, pula nagród 663,75 tys. dol.
wtorek, 26 października
I runda, kort centralny, drugi mecz od godz. nie przed 17 polskiego czasu:
(Polska) | (Rosja, WC) | |
---|---|---|
| | |
| | |
| | |
| | |
| | |
| | |
| ||
| | |
| | |
| | |
| | |
| ||
| | |
| | |
| | |
| | |
| | |
| | |