ATP Orange Warsaw Open: Marne popołudnie

Polak imponował szybkim serwisem, ale tylko jednym elementem gry nie da się pokonać specjalisty od gry na kortach ziemnych.

W tym artykule dowiesz się o:

Pierwszy set w wykonaniu Polaka był fatalny. Ostatniego gema przegrał do zera, a Włoch przy piłce setowej zaserwował asa. W drugiej odsłonie Dawid przebudził się i zyskał nawet prowadzenie 3:2. Gdy je po chwili stracił, wyprowadziło go to z równowagi. Rzucanie rakietą i pouczanie chłopca od piłek nie wróżyło już niczego dobrego.

Na konferencji prasowej Polak przyznał, że sprawdzał wyniki Petito Starace i zdawał sobie sprawę z tego, że jest świetny na mączce. Mimo to chciał zagrać jak najlepiej. - Ale okazało się, że to nie był mój dzień. Jestem zmęczony. Odczuwam spadek formy.

Plany Olejniczaka na najbliższy czas? - Muszę odpocząć. Potem wystąpię po raz pierwszy w eliminacjach do Wimbledonu.

Oczywiście Dawid zagra jeszcze w Warszawie w deblu z Michałem Przysiężnym. Jemu i Jerzemu Janowiczowi, którzy mecze pierwszej rundy singla mają jeszcze przed sobą, radzi, by zagrali odważnie, nie bali się wyżej sklasyfikowanych przeciwników.

Petito Starace o ćwierćfinał zagra z Ewgenim Korolewem.

Odbyło się także spotkanie z przeciwnej części drabinki. Guillermo Coria przegrał pierwszego seta z Florentem Serrą do trzech. Na początku drugiej partii poprosił o pomoc medyczną. Dosłownie po minucie konsultacji z lekarzem, zdecydował o poddaniu meczu.

Wyniki meczów pierwszej rundy:

Florent Serra (Francja) - Guillermo Coria (Argentyna) 6:3, 0:0 krecz Corii

Petito Starace (Włochy, 6) - Dawid Olejniczak (Polska, WC) 6:2, 6:3

Komentarze (0)