Stawce czterech pozostałych w grze zawodników przewodzi Michaił Jużnyj, dziesiąta rakieta świata. Triumfator z 2004 roku wciąż liczy się w walce o miejsce w Masters, ale łatwo nie jest: w piątek dopiero w tie breaku trzeciego seta pokonał Victora Hănescu (6:7, 6:3, 7:6 w 2h46') i czeka na starcie z odrodzonym po kontuzji kostki Dmitrim Tursunowem (ATP 264).
Ten ostatni, pogromca Michała Przysiężnego w I rundzie, nie pozostawił złudzeń Ukraińcowi Aleksandrowi Dołgopołowowi. Rodak Dołgopołowa, Ilja Marczenko (ATP 99), odprawił Beckera (6:4, 2:6, 6:2) i o pierwszy w karierze finał zmierzy się z pochodzącym z Wołgogradu, ale reprezentującym Kazachstan Michaiłem Kukuszkinem (wygrał 7:5, 3:6, 6:4 z Janko Tipsareviciem).