Było to już 23. spotkanie obu tenisistów i po raz 16. lepszy okazał się lider rankingu ATP. Dla Hiszpana, który przed rokiem w Londynie nie wygrał nawet seta (przegrał z Robinem Söderlingiem, Nikołajem Dawidienką i Đokoviciem), to drugie zwycięstwo, które zapewniło mu prowadzenie w grupie A. W poniedziałek tenisista z Majorki po emocjonującym trzysetowym boju pokonał Andyego Roddicka.
Đoković, triumfator imprezy kończącej sezon z 2008 roku (wtedy Masters Cup w Szanghaju), w pierwszym meczu łatwo zwyciężył Tomáša Berdycha. Nadal w turnieju wieńczącym rozgrywki jeszcze nigdy nie zagrał w finale (półfinał 2006, 2007). Jest to jedyny skalp, który pozostaje mu do zdobycia (wygrał wszystkie cztery wielkoszlemowe turnieje, olimpijskie złoto i Puchar Davisa). We wrześniu po raz pierwszy w karierze triumfował w US Open w finale pokonując Đokovicia, triumfatora Australian Open 2008. Dla mieszkającego w Monte Carlo Serba to przedostatni turniej w sezonie. W przyszły weekend w swojej ojczyźnie wspólnie z kolegami walczył będzie o Puchar Davisa (mecz z Francją, 3-5 grudnia).
I SET Đoković na otwarcie utrzymał własne podanie na sucho. Nadal w drugim gemie od 15-30 zdobył dwa punkty, ale Serb odwrotnym krosem forhendowym doprowadził do równowagi, a następnie uzyskał break pointa, gdy lider rankingu ATP popełnił zadziwiający błąd forhendowy. Leworęczny tenisista z Majorki obronił go, a następnie wyratował się wygrywającym serwisem i asem. 8-0 taki był bilans punktów rozegranych w dwóch pierwszych gemach serwisowych Đokovicia, który trzeciego gema zakończył asem.
W czwartym gemie, wygranym przez Nadala do 15, zawodnicy rozegrali świetną wymianę: Serb dobiegł z poślizgiem do woleja Hiszpana odgrywając piłkę, ale wolej forhendowy numeru jeden był formalnością. W tasiemcowym piątym gemie (blisko 10 minut) rezydent Monte Carlo obronił dwa break pointy, ale przy trzecim Nadal popisał się wspaniałym instynktownym wolejem bekhendowym. Đoković natychmiast zniwelował stratę przełamania, przy 15-30 popisał się kombinacją dwóch bekhendów: kros i kończący po linii, a przy break poincie lider rankingu ATP wyrzucił forhend.
W siódmym gemie Serb przy 30-30 zagrał dobrego woleja bekhendowego, ale nie dla Nadala, który znalazł się w odpowiednim miejscu i minięcie forhendowe przyniosło mu break pointa. Triumfator Australian Open 2008 odparł go, a potem jeszcze jednego, by dwoma wygrywającymi serwisami uzyskać prowadzenie 4:3. W trzech kolejnych gemach returnujący nie zdobyli nawet punktu.
W 11. gemie gorszą chwilę miał Đoković, który od 15-15 przegrał trzy piłki. Nadal wymusił na nim błąd ostrym krosem bekhendowym, a następnie Serb popełnił podwójny i wyrzucił bekhend. W 12. gemie Hiszpan obronił trzy break pointy (dwa odwrotnymi krosami bekhendowymi), by po wyrzuconym przez rywala forhendzie uzyskać piłkę setową, przy której mający problemy ze szkłami kontaktowymi Đoković wpakował return w siatkę.
II SET Od razu w gemie otwarcia Nadal przełamał Đokovicia i to na sucho, gdy Serb wyrzucił woleja forhendowego. W drugim gemie Hiszpan od 15-30 zdobył trzy punkty, a następnie zaliczył drugie przełamanie (minięcie bekhendowe). Po pewnym utrzymaniu serwisu prowadził 4:0. Dopiero w piątym gemie Đoković otworzył swoje konto w tej partii.
W szóstym gemie przy 30-30 mistrz Australian Open 2008 mógł zyskać szansę na przełamanie, ale po wyrzucającym krosie forhendowym źle zasmeczował i Nadal mógł go spokojnie minąć. Za to lider rankingu ATP nie pomylił się przy smeczu i podwyższył prowadzenie na 5:1. Hiszpan do końca nie dał Serbowi żadnej nadziei na odebranie serwisu zapewniając sobie drugie zwycięstwo w turnieju.
W trwającym jedną godzinę i 53 minuty spotkaniu Nadal zapisał na swoje konto 17 kończących uderzeń przy 15 niewymuszonych błędach, Đoković ukończył go na ujemnym bilansie (17-31). Hiszpan tylko pięć razy znajdował się przy siatce i zdobył cztery punkty, Serb na 20 wypadów do siatki wygrał tylko dziewięć piłek. Tenisista z Majorki obronił cztery z pięciu break pointów, a sam cztery razy przełamał serwis rywala.