Söderling, który rok temu odpadł na inaugurację sezonu już w I rundzie w indyjskim Chennai, dobrze zaaklimatyzował się w Australii. Szwed, który był już w ćwierćfinale australijskiej imprezy, powrócił na antypody po dwóch latach i pewnie pokonał Ebdena. Dla młodego, rezydującego w Perth Australijczyka jest to największy sukces w dotychczasowej karierze. Rok temu w kwalifikacjach do wielkoszlemowego Australian Open pokonał w decydującej rundzie Michała Przysiężnego.
W całym spotkaniu Söderling nie dał rywalowi nawet szansy na uzyskanie break pointa. Rozstawiony z numerem pierwszym tenisista z Tibro serwował bardzo pewnie i wykorzystał 3 z 6 szans na przełamanie serwisu rywala. 26-letni Szwed zrobił użytek ze swojego pierwszego podania i zanotował 9 asów serwisowych przy 5 rywala.
Rywalem Söderlinga, turniejowej "jedynki" w walce o finał został w piątek Radek Štěpánek, który podobnie jak Söderling nie napracował się w swoim meczu. Czech pokonał gładko (6:3, 6:3 w 1h22’) rozstawionego z numerem siódmym Niemca Floriana Mayera (ATP 37) rewanżując się mu za porażkę w jedynej ich dotychczas konfrontacji sprzed blisko siedmiu lat. Rezydujący w Monte Carlo tenisista czeski triumfował w turnieju na antypodach w 2009 roku.
Štěpánek już w pierwszym gemie meczu przełamał Mayera, a w piątym gemie powiększył przewagę popisując się świetnym minięciem po linii. W drugiej partii Niemiec nie wytrzymał przy break poincie dla rywala i popełnił podwójny błąd serwisowy, który zadecydował o losach meczu. Czech wykorzystał 4 z 13 szans na przełamanie, pozwalając tylko raz rywalowi na odebranie mu podania przy bezpiecznej przewadze 5:2 w premierowej odsłonie meczu.