Rozstawiony z numerem 21. Baghdatis, finalista turnieju na antypodach z 2006 roku, czwarty raz z rzędu awansował do 1/16 finału. Cypryjczyk, którego występy w Melbourne są zawsze gratką dla jego fanów, zrewanżował się del Potro za porażkę w ich jedynym dotychczasowym pojedynku sprzed czterech lat w Miami. Argentyńczyk, który powrócił do gry podczas ubiegłorocznego turnieju w Bangkoku, opuścił z powodu kontuzji nadgarstka trzy ostatnie imprezy wielkoszlemowe. Tenisista z Tandil, triumfator US Open z 2009 roku, wciąż próbuje powrócić do dawnej dyspozycji, kiedy to był nawet czwartą rakietą świata.
Baghdatis zaprezentował lepszy tenis od swojego przeciwnika, notując 46 wygrywających uderzeń przy 34 del Potro. Sporo punktów tenisista z Limassol uzyskał przy swoim podaniu, posyłając na drugą stronę kortu 15 asów serwisowych (10 tenisisty z Tandil) oraz wygrywając aż 88 proc. wszystkich piłek przy swoim pierwszym serwisie (61 proc. Argentyńczyka). Cypryjczyk popełnił w czterosetowym pojedynku 29 błędów własnych, będąc o 12 lepszym pod tym względem od reprezentanta Argentyny.
Baghdatis pewnie rozpoczął czwartkowe spotkanie, czterokrotnie przełamując w dwóch początkowych setach Argentyńczyka. Uskarżający się na ból nadgarstka del Potro poprosił o przerwę medyczną, która wybiła z równowagi Cypryjczyka. Tenisista z Tandil już w pierwszym gemie III seta uzyskał swoje premierowe przełamanie w meczu, ale zdobyte prowadzenie szybko oddał podwójnym błędem serwisowym w szóstym gemie. Ostatecznie argentyński zawodnik zdołał wygrać tę partię, ale w kolejnym secie górą był już tenisista z Limassol, który jedynego w tej odsłonie breaka wywalczył w drugim gemie po błędzie przeciwnika.
Rywalem Baghdatisa w meczu o 1/8 finału będzie Austriak Jürgen Melzer (ATP 11), który potrzebował trzech setów aby odprawić Hiszpana Pere Ribę (ATP 71).
