W poniedziałkowym spotkaniu Radwańska niczym feniks z popiołów zdołała obronić dwa meczbole i następnie wygrać to spotkanie. To wielki sukces dla reprezentantki Polski, której występ w Melbourne stał pod wielkim znakiem zapytania z powodu rehabilitacji stopy. W porównaniu z ubiegłorocznym turniejem poprawiła się o dwie rundy i po raz czwarty zagra o swój premierowy wielkoszlemowy półfinał. Radwańska rozegrała trzysetowy pojedynek z Peng po raz czwarty z rzędu (bilans: 3-1 dla Polki), a ten najbardziej dramatyczny miał miejsce dwa lata temu podczas Wimbledonu (9-7 w III secie dla krakowianki).
Peng jest tenisistką, która potrafi prowadzić dłuższe wymiany i świetnie porusza się po korcie. Radwańska starała się grać bardziej urozmaicony tenis, który mógłby dać jej przewagę w starciu z niezwykle wymagającą przeciwniczką. Chociaż obie panie uzyskały po 113 punktów w całym pojedynku, to więcej ryzykowała tenisistka z Chin, która zanotowała 47 kończących uderzeń przy 37 krakowianki. 21-letnia reprezentantka Polski popełniła niewiele mniej błędów niewymuszonych (40-45) oraz wypracowała sobie aż 18 szans na przełamanie serwisu rywalki (z czego wykorzystała 7). Polka wygrała również walkę przy siatce, notując 76 proc. skuteczności, czyli o 15 proc. wyższą od zawodniczki z Azji.
CZYTAJ: Zwonariowa realizuje plan, Kvitová marzy o powtórce z Wimbledonu
I SET Radwańska już w pierwszym gemie wypracowała sobie dwa break pointy, ale Peng zdołała wyjść na prowadzenie. Uskrzydlona tym faktem Chinka uzyskała przełamanie na 3:1, kiedy to Polka zagrała całkowicie nieudany skrót. Krakowianka zrewanżowała się jednak w kolejnym gemie, popisując się wspaniałym returnem. Reprezentantka Polski próbowała iść za ciosem, ale rywalka zdołała obronić swój serwis w momencie zagrożenia i wyjść na 4:3. Radwańska na kolejną swoją szansę musiała czekać do 11. gema, kiedy to świetny stop-wolej przy siatce oraz błąd forhendowy Peng dały Polce decydującego breaka.
CZYTAJ: Trzech polskich deblistów w ćwierćfinale, jak przed dwoma laty
II SET Porażka z premierowej odsłony podziałała na Peng mobilizująco i już w drugim gemie przełamała serwis przeciwniczki, popisując się bekhendem po linii i wygraną akcją przy siatce. Radwańska odpowiedziała zdecydowanie i wygrywającym forhendem po linii oraz udanym skrótem za siatkę odrobiła stratę. Chinka jednak nie ustępowała i w szóstym gemie uzyskała cennego breaka na 4:2, po tym jak krakowianka zagrała zupełnie nieprzygotowanego dropszota. Peng zdołała obronić break pointy w dziewiątym gemie, by dopiero za piątym razem zakończyć drugą partię.
III SET Chinka zaczęła decydującego seta od przełamania, ale Radwańska wygrała kolejne trzy gemy z rzędu. Polka nie wykorzystała ogromnej szansy na zwiększenie prowadzenia i pozwoliła rywalce na wyrównanie 3:3. Stracona przewaga wyraźnie zdekoncentrowała krakowiankę, która wyrzucając forhend na aut sprezentowała rywalce breaka na 4:3. Reprezentantka Polski walczyła do końca i po obronie dwóch piłek meczowych doprowadziła do remisu 5:5. Wyraźnie wyluzowana Radwańska popisała się fantastycznym minięciem w 12. gemie, które dało jej trzy piłki meczowe. Wykorzystała tę drugą, kiedy to Peng posłała w siatkę piłkę po wymianie.
Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy (Plexicushion), pula nagród 24,2 mln $
poniedziałek, 24 stycznia
IV runda (1/8 finału) kobiet:
Radwańska (Polska, 12) | (Chiny) | |
---|---|---|
| | |
| | |
| | |
| | |
| | |
| | |
| | |
| | |
| | |
| | |
| | |