Dla Clijsters, która do finału awansowała bez straty seta eliminując m.in. Agnieszkę Radwańską i Wierę Zwonariową, to czwarty wielkoszlemowy tytuł, pierwszy zdobyty poza Flushing Meadows w Nowym Jorku i trzeci w jej drugim tenisowym życiu (rozpoczętym w 2009 roku). Belgijka triumfowała w US Open 2005 oraz w 2009 i 2010 roku. Był to dla niej ósmy finał po powrocie i siódmy zwycięski.
Clijsters rozpoczęła efektownie, bo wygrała pierwszych osiem piłek i kibice liczący na zaciętą batalię mogli się obawiać, że wszystko skończy się w niespełna godzinę, tak jak finał US Open 2010 (Belgijka rozbiła Zwonariową). Nieoczekiwanie jednak to Li zaczęła przejmować inicjatywę i dominować w większości dłuższych wymian, dopóki nie posypała się jej gra od połowy II seta. W trwającym dwie godziny i pięć minut spotkaniu Chinka popełniła 40 niewymuszonych błędów przy 24 kończących uderzeniach. Clijsters zanotowano 26 błędów własnych (w I secie 10 przy zaledwie trzech winnerach) i 22 piłki wygrywające.
Kim Clijsters, 27 lat, po trzy razy wygrała US Open i Masters (foto PAP/EPA)
Na Li mając 28 lat i 11 miesięcy została najstarszą finalistką Australian Open od czasu Christ Evert, która liczyła sobie 33 lata i 34 dni, gdy w 1988 roku (pierwsza edycja rozegrana w Melbourne Park) przegrała ze Steffi Graf. Chinka miała szansę zostać najstarszą mistrzynią od czasu Martiny Navrátilovej, która sięgnęła po tytuł w 1985 roku mając 29 lat i jeden miesiąc. 28-latka z Wuhan mogła też przejść do historii jako piąta najstarsza zdobywczyni pierwszego w karierze wielkoszlemowego tytułu. Jest też pierwszą Azjatką, która zagrała w finale Wielkiego Szlema.
Kim po raz drugi zagrała w finale Australian Open. W 2004 roku przegrała z rodaczką Justine Henin, która kilka dni temu po raz drugi ogłosiła zakończenie kariery. Belgijka wzięła na Li rewanż za porażkę, jaką poniosła przed dwoma tygodniami w finale turnieju w Sydney (6:7, 3:6, choć w I secie prowadziła 5:0) i odniosła nad Chinką piąte zwycięstwo w siódmym spotkaniu. Li, która w półfinale wyeliminowała liderkę rankingu Karolinę Woźniacką, znalazła pogromczynię po wygraniu 11 spotkań z rzędu.
CZYTAJ: Belgijka wygrała także rywalizację juniorek
I SET Clijsters efektownie otworzyła finał utrzymując podanie na sucho (posłała asa i wygrywający serwis). Następnie Belgijka również bez straty punktu przełamała rywalkę, która przy 0-15 popełniła podwójny błąd, a następnie była liderka rankingu ostrym krosem wywarła na Chince presję uzyskując trzy break pointy. Wykorzystała pierwszego z nich, gdy po slajsie bekhendowym 28-latki z Wuhan minęła ją z forhendu (piłka przeszła po taśmie). W trzecim gemie 27-latka z Bree z 15-30 (efektowny forhend wzdłuż linii Li) wyciągnęła na 40-30, ale końcówka należała do Chinki. Dwoma potężnymi forhendami wymusiła błąd byłej liderki rankingu doprowadzając do równowagi, a następnie po rozprowadzeniu rywalki po narożnikach wygrywającym bekhendem uzyskała break pointa. Do przełamania doszło, gdy bekhend bez kontroli Clijsters wylądował daleko poza kortem. Po utrzymaniu własnego podania 28-latka z Wuhan wyrównała na 2:2.
W szóstym gemie trzykrotna triumfatorka US Open forhendem wzdłuż linii uzyskała dwa break pointy, ale Li oba odparła (przy pierwszym wybrała bardzo głęboki return) i po grze na przewagi wyrównała na 3:3. W siódmym gemie zupełnie nieoczekiwanie Chinka zaliczyła przełamanie. Efektowny return grany z pozycji odwrotnego krosa forhendowego dał jej prowadzenie 30-0, przy 15-30 Clijsters wyrzuciła woleja, a następnie wpakowała bekhend w siatkę. W ósmym gemie Li od 30-0 oddała rywalce trzy punkty popełniając proste błędy, ale przy break poincie pomogła Belgijka, która wyrzuciła bekhend. Wygrywający serwis i jeszcze jeden niewymuszony błąd Kim dały Chince prowadzenie 5:3. Li poszła za ciosem i w dziewiątym gemie przy 15-30 popisała się forhendem wzdłuż linii. Wykorzystała drugą piłkę setową mijając Clijsters kapitalnym krosem forhendowym.
II SET W pierwszym gemie Li nie wykorzystała prowadzenia 40-15. Chinka odparła break pointa krótkim krosem bekhendowym wymuszając błąd rywalki, a następnie miała jeszcze jedną szansę na skończenie gema. Jednak to Clijsters uzyskała przełamanie, gdy Li przy drugim break poincie popełniła podwójny błąd. Chinka natychmiast odrobiła stratę wykorzystując drugiego break pointa bekhendem wymuszającym błąd. Trzeci gem to kolejne przełamanie, Belgijka przy drugim break poincie popisała się returnem granym krótkim krosem bekhendowym. W czwartym gemie była liderka rankingu odparła trzy break pointy (dwa przy 15-40), miała też dwie szanse na skończenie gema, ale górą była Li, która przy czwartym break poincie zepchnęła Kim do defensywy głębokim returnem i skończyła krosem forhendowym.
W piątym gemie to Chinka broniła break pointów przy 15-40 (dwa efektowne punkty Clijsters: krosy bekhendowy i forhendowy), ale ona zgarnęła cztery punkty z rzędu i prowadziła 3:2. W siódmym gemie choć popełniająca wiele prostych błędów to ciągle bojowo nastawiona Belgijka przełamała rywalkę karcąc ją bekhendem wzdłuż linii za kiepskiego woleja i po utrzymaniu własnego podania prowadziła 5:3. Czwarty gem z rzędu dał byłej liderce rankingu seta. Forhendem wzdłuż linii uzyskała piłkę setową i wykorzystała ją, gdy po jej agresywnym returnie bekhend Li wylądował w siatce.
III SET Pierwszych siedem piłek padło łupem Clijsters. Belgijka w drugim gemie uzyskała trzy break pointy kombinacją krosa bekhendowego i drajw-woleja forhendowego. Li odparła dwa z nich (kros forhendowy, as), ale przy trzecim wyrzuciła woleja. Serwująca by objąć prowadzenie 3:0 trzykrotna triumfatorka US Open popełniła dwa podwójne błędy i Chinka odrobiła stratę bekhendem wzdłuż linii. W czwartym gemie Li z 15-30 wyciągnęła na 40-30 bekhendem wzdłuż linii, ale następnie popełniła trzy błędy (forhend w siatkę, podwójny, bekhend poza kort). Po utrzymaniu własnego podania na sucho Clijsters prowadziła 4:1. W szóstym gemie Li od 15-30 dzięki dobremu serwisowi zdobyła trzy punkty, ale do końca nie była w stanie odrobić straty przełamania. Forhend wzdłuż linii, kros forhendowy i krótki kros bekhendowy wymuszający błąd rywalki dały byłej liderce rankingu trzy piłki mistrzowskie w dziewiątym gemie. Tytuł dla Belgijki stał się faktem, gdy forhend Li wyfrunął poza kort.