To pierwszy w obecnym sezonie półfinał Dulko, która przed meksykańską imprezą legitymowała się niekorzystnym bilansem spotkań w stosunku 0-2. Tenisistka z Buenos Aires po raz drugi w karierze pokonała swoją rówieśniczkę z Hiszpanii, czyniąc to uprzednio cztery lata temu właśnie w Acapulco. Reprezentantka Argentyny wykorzystała w czwartek aż 8 z 11 wypracowanych break pointów i zgarnęła aż 19 z 25 piłek przy drugim serwisie zawodniczki z Granollers. Pochodząca z Katalonii Pous sześciokrotnie przełamała podanie bardziej utytułowanej rywalki, ale to Dulko nie straciła nawet gema w decydującym secie.
Rywalką 26-letniej Argentynki w meczu o finał turnieju będzie Hiszpanka Anabel Medina (WTA 92), która w czwartek na korcie spędziła zaledwie 68 minut, bowiem jej rodaczka, rozstawiona z numerem siódmym Carla Suárez (WTA 58), poddała przy stanie 2:6, 2:2 ćwierćfinałowe spotkanie. Pochodząca z Walencji tenisistka wyrównała tym samym na 1-1 bilans spotkań z młodszą o sześć lat rezydującą w Barcelonie krajanką, rewanżując się za porażkę z IV rundy wielkoszlemowego Australian Open 2009.
Na ćwierćfinale zakończyła w czwartek swój udział w meksykańskiej imprezie rozstawiona z numerem trzecim Arn, która przegrała 1:6, 6:4, 2:6 z 22-letnią Johanną Larsson (WTA 74). Szwedka jest o krok od powtórzenia ubiegłorocznego sukcesu ze słoweńskiego Portorož, gdzie dopiero w finale uległa znacznie wyżej notowanej w światowym rankingu Belgijce Yaninie Wickmayer. Arn, triumfatorka imprezy w Auckland, pozwoliła w czwartek młodszej o dziewięć lat rywalce wypracować aż 19 break pointów, z których sześć zostało wykorzystanych. Larsson posłała pięć asów i obroniła 10 z 13 szans Węgierki na przełamanie.
Szwedka o swój drugi w karierze finał zagra w piątek z rozstawioną z numerem szóstym Arantxą Parrą (WTA 79). 28-letnia Hiszpanka zakończyła w czwartek serię siedmiu kolejnych zwycięstw swojej rodaczki Lourdes Domínguez (WTA 51), pokonując ją 2:6, 6:3, 6:2 po dwóch godzinach i ośmiu minutach gry. Pochodząca z Walencji tenisistka wykorzystała 6 z 19 wypracowanych break pointów i zrewanżowała się starszej o rok zawodniczce za porażkę w Dubaju sprzed sześciu lat. Parra, żeby myśleć o drugim w karierze finale singla, musi jednak poprawić swoją grę, bowiem w czwartek popełniła sześć podwójnych błędów serwisowych i uzyskała zaledwie 36 proc. skuteczności trafienia pierwszego podania.