Kowalczyk będzie musiał jeszcze poczekać na swój 25. w karierze finał deblowy. 23-letni tenisista z Polski grał dotychczas osiem razy w decydującym o mistrzowskim tytule spotkaniu w imprezach rangi ATP Challenger (bilans: 5-3, cztery triumfy z Tomaszem Bednarkiem i jeden z Marcinem Gawronem), a po raz ostatni doszedł do ostatniego szczebla turniejowej drabinki właśnie z Emmrichem podczas ubiegłorocznych zawodów we włoskim Como.
Niemiecki turniej szczęśliwie jak na razie ułożył się dla Mefferta, który w niedzielę zagra również w finale singla z Belgiem Rubenem Bemelmansem. Mierzący 198 cm 29-letni reprezentant gospodarzy powalczy o powrót do Top 200 światowego rankingu, ale i jego pochodzący z Genk rywal, chce osiągnąć najlepszą lokatę w swojej karierze.
Sobotnie spotkanie udanie rozpoczęło się dla Kowalczyka i Emmricha, którzy przełamali serwis Duńczyka i Niemca, po tym jak Meffert popełnił podwójny błąd serwisowy w siódmym gemie. Polsko-niemiecki debel nie wykorzystał jednak setbola w 10. gemie i stracił podanie. W tie breaku górą byli już rywale, którzy szybko wyszli na 5-2 i pewnie zakończyli premierową partię.
Kowalczyk i Emmrich poprawili co prawda swoją grę w drugiej partii, zgarniając 13 z 14 piłek przy swoim premierowym podaniu, ale pomimo tego Meffert i Nielsen uzyskali decydujące przełamanie. Ten jedyny break nastąpił w dziewiątym gemie, kiedy to podawał niemiecki partner pochodzącego z Chrzanowa polskiego tenisisty.
7. Volkswagen Challenger, Wolfsburg (Niemcy)
ATP Challenger Tour, kort w hali (dywan), pula nagród 30 tys. euro
sobota, 26 lutego
półfinał gry podwójnej:
Dominik Meffert (Niemcy) / Frederik Nielsen (Dania) - Mateusz Kowalczyk (Polska) / Martin Emmrich (Niemcy) 7:6(3), 6:4