Kirilenko, która w Australian Open 2010 osiągnęła swój pierwszy wielkoszlemowy ćwierćfinał, zrewanżowała się Mirzy za porażki poniesione w 2005 (Hajdarabad) i 2007 roku (Hobart). 24-latka z Moskwy sezon 2011 rozpoczęła słabo: w pięciu turniejach wygrała w sumie trzy spotkania. Znacznie lepiej idzie jej w grze podwójnej: w parze z Wiktorią Azarenką zaliczyła finał Australian Open. Z Radwańską Kirilenko spotka się po raz drugi na przestrzeni kilku dni. W Indian Wells także w III rundzie przegrała z Polką 0:6, 6:2, 5:7. Łączny bilans bezpośrednich konfrontacji to 4-2 dla Agnieszki, która wygrała trzy ostatnie ich spotkania. Rosjanka i krakowianka w zeszłym roku występowały wspólnie w deblu m.in. osiągając półfinał Australian Open i ćwierćfinał Roland Garros.
W pierwszym secie Kirilenko prowadziła 5:2 i 40-0, ale nie wykorzystała żadnej z trzech piłek setowych. Mirza zdobyła pięć gemów z rzędu, a w II secie prowadziła 3:1. Tym razem pięć kolejnych gemów padło łupem Rosjanki, która w decydującej partii zdobyła 27 z 39 rozegranych punktów i sięgnęła po zwycięstwo po dwóch godzinach i 26 minutach. Na 27 rozegranych gemów 16 kończyło się przełamaniem, Kirilenko wykorzystała 10 z 21 break pointów, a Mirza z siedmiu okazji na przełamanie serwisu rywalki zamieniła sześć.
Kirilenko zagra z Radwańską o powtórzenie swojego najlepszego wyniku w Miami z 2006 roku, gdy przegrała w trzech setach z Marią Szarapową. W zeszłym roku Rosjanka odpadła tutaj w III rundzie po trzysetowej porażce z Karoliną Woźniacką. Polka to z kolei ubiegłoroczna ćwierćfinalistka tej imprezy (przegrała z Venus Williams). Krakowianka gra tutaj po raz piąty i do tej pory tylko raz nie osiągnęła 1/8 finału, gdy w 2008 roku w meczu otwarcia przegrała z Portugalką Michelle Larcher de Brito.